XDskrr by Kezior Lyrics
Co dzień z rana wita mnie dekalog diabła
I chociaż nie gadam z Bogiem
Obecność jego mnie spala ciągle
Przemawia kozim głosem
Krzycząc coś tam, że mój Rolex
Przecinając mą aortę
Ogromną prostotą potrzeb
Witam droga audiencjo
Dzisiaj tak jak wczoraj i przedwczoraj
Chciałbym wam przekazać, że palę gibona
A ta suka, w moim AMG
To nie jest żona, tylko kolejna ona
I siedzi lekko znudzona, chyba bywa
Audiencja teraz kiwa
Łowca podkręca wiwat
Oczekując od słuchacza
Że pierdolnie jakiś cytat z niego
Spuchnięte ego, tak jak morda
Przesiąknięte krwią jak gąbka
Utworzona na wzór mózgu
Bo powstaje woda
A kim ja jestem w tej bezdennej studni?
Syfem
Odpowiedzi wypatruje w butli z tanim winem
Odpowiedzi wypatrujesz babrając się w dymie
Myśląc o platynie za przemianę stuffu w bryłę
A kim ja jestem w tej bezdennej studni?
Syfem
Odpowiedzi wypatruje w butli z tanim winem
Odpowiedzi wypatrujesz babrając się w dymie
Myśląc o platynie za przemianę stuffu w bryłę
I chociaż nie gadam z Bogiem
Obecność jego mnie spala ciągle
Przemawia kozim głosem
Krzycząc coś tam, że mój Rolex
Przecinając mą aortę
Ogromną prostotą potrzeb
Witam droga audiencjo
Dzisiaj tak jak wczoraj i przedwczoraj
Chciałbym wam przekazać, że palę gibona
A ta suka, w moim AMG
To nie jest żona, tylko kolejna ona
I siedzi lekko znudzona, chyba bywa
Audiencja teraz kiwa
Łowca podkręca wiwat
Oczekując od słuchacza
Że pierdolnie jakiś cytat z niego
Spuchnięte ego, tak jak morda
Przesiąknięte krwią jak gąbka
Utworzona na wzór mózgu
Bo powstaje woda
A kim ja jestem w tej bezdennej studni?
Syfem
Odpowiedzi wypatruje w butli z tanim winem
Odpowiedzi wypatrujesz babrając się w dymie
Myśląc o platynie za przemianę stuffu w bryłę
A kim ja jestem w tej bezdennej studni?
Syfem
Odpowiedzi wypatruje w butli z tanim winem
Odpowiedzi wypatrujesz babrając się w dymie
Myśląc o platynie za przemianę stuffu w bryłę