Parę Słów by Kenaj (PL) Lyrics
[Refren]
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
[Zwrotka 1]
Ziom mówi mi, że piszę ten najlepszy fire
Co z tego, że rzucę dobre wersy, jak nie rzucę fajek
Miejsca w których rzucałem pamiętam w każdym szczególe
A tych, w których do tego wracałem nie pamiętam już w ogóle
Jestem w chmurach, idąc przez szary chodnik
Świat rzuca we mnie gównem, które nieustannie próbuję odbić
Już czuję się tu mniejszy, niż Hobbit
I choć jest wiele pierścieni władzy, to jeden nimi rządzi (hajs)
Oczy jak, róża, która powoli więdnie
Ciężko się wybić w tej grze, jak w głowę wbite brednie
Lubię to robić, muzyka dotarła nawet pod ziemię
Inni zjadają rapgrę, ja się bawię ich jedzeniem
Kiedyś chciałem być wśród gwiazd, tylko dusiłbym się w próżni
Wśród gwiazd, wśród których bym się włóczył nieufny
Teraz chcę być wyżej, jak mam bletki albo lufki
Wydychają parę wodną, z płuc leci parę słów mi
[Refren]
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
[Zwrotka 2]
Chcę się czuć, jak Bóg, wyjebane czy będę na witrażach
Rodziny się tu biją o hajs, niby Familiada
I nic się nie zmienia, świat goni za plikiem nadal
Nastawienie lenia, ale jednak szukam swej igły w stogu siana
Moje życie jak, problemy pokryte niewłaściwym wyborem
I choć tyle razy słyszałem po takich, że nie mam nic w głowie
To czasem nawet czuję dumę w sobie
Gdy chociaż wybieram jakieś ścieżki, a inni mają je w nosie
I niech zagra funk, chcę zbudować z kimś Taj Mahal
Nagrać rap, w końcu wydać tę płytę gdzieś indziej niż w snach
I kumple rozmawiają za plecami, krok bliżej, by wbić nóż
Żebyście odsłuchali, po to się podpisuję na dole listu
Znowu się rozpisałem, miało być tylko parę słów
Powiem jeszcze ostatnią rzecz i skończę już
Nie jest ważne, czy jesteś biały, czy czarny kruk
Bo jeśli podcieli ci skrzydła, nie ma znaczenia kolor twoich piór
[Refren]
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
[Zwrotka 1]
Ziom mówi mi, że piszę ten najlepszy fire
Co z tego, że rzucę dobre wersy, jak nie rzucę fajek
Miejsca w których rzucałem pamiętam w każdym szczególe
A tych, w których do tego wracałem nie pamiętam już w ogóle
Jestem w chmurach, idąc przez szary chodnik
Świat rzuca we mnie gównem, które nieustannie próbuję odbić
Już czuję się tu mniejszy, niż Hobbit
I choć jest wiele pierścieni władzy, to jeden nimi rządzi (hajs)
Oczy jak, róża, która powoli więdnie
Ciężko się wybić w tej grze, jak w głowę wbite brednie
Lubię to robić, muzyka dotarła nawet pod ziemię
Inni zjadają rapgrę, ja się bawię ich jedzeniem
Kiedyś chciałem być wśród gwiazd, tylko dusiłbym się w próżni
Wśród gwiazd, wśród których bym się włóczył nieufny
Teraz chcę być wyżej, jak mam bletki albo lufki
Wydychają parę wodną, z płuc leci parę słów mi
[Refren]
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
[Zwrotka 2]
Chcę się czuć, jak Bóg, wyjebane czy będę na witrażach
Rodziny się tu biją o hajs, niby Familiada
I nic się nie zmienia, świat goni za plikiem nadal
Nastawienie lenia, ale jednak szukam swej igły w stogu siana
Moje życie jak, problemy pokryte niewłaściwym wyborem
I choć tyle razy słyszałem po takich, że nie mam nic w głowie
To czasem nawet czuję dumę w sobie
Gdy chociaż wybieram jakieś ścieżki, a inni mają je w nosie
I niech zagra funk, chcę zbudować z kimś Taj Mahal
Nagrać rap, w końcu wydać tę płytę gdzieś indziej niż w snach
I kumple rozmawiają za plecami, krok bliżej, by wbić nóż
Żebyście odsłuchali, po to się podpisuję na dole listu
Znowu się rozpisałem, miało być tylko parę słów
Powiem jeszcze ostatnią rzecz i skończę już
Nie jest ważne, czy jesteś biały, czy czarny kruk
Bo jeśli podcieli ci skrzydła, nie ma znaczenia kolor twoich piór
[Refren]
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie
Łapię za kartkę, gdy tylko mam coś we łbie
Doceniam ludzi, którzy nie wyceniają siebie
Białe smugi chcę zostawić tylko na niebie
To tylko parę słów, ale wszystkie mają dla mnie znaczenie