Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

High by Kemoi Lyrics

Genre: rap | Year: 2016

[Zwrotka 1]
Wpadłem trochę pozamiatać, ja i moje ego
Podsumują to w łapach ale co z tego
Gdy ja to skrawek planu paru szmaciarzy jak u Quebo
Ale zdradzę, co do marzeń to znika ta niemoc
A pro po Quebo, niech mówią, że refren jak Hype
Prego, prego i tak polatam sobie high
A pro po hype'u, spokojnie - panta rhei
To głębokie podziemie ale znajdę reokren
Mijam granice gdy sobie tu dobieram słowa
Nie dziw, że nie skumali; bariera językowa
Dalej słuchaj kompletnie bez myślenia
I weź mnie wyśmiej przez wyświetlenia
Na żywo kalki, ani mee, ani bee
A w necie bajki jakbym oglądał anime?
Nie ma już odwrotu, zostawiam po sobie ślad
A ty skacz ile da zdrowie, high!

[Refren]
Hi(gh), hi(gh), hi(gh), hi(gh), hi(gh), hi(gh), hi(gh)
Hi(gh), hi(gh), hi(gh), hi(gh), hi(gh), hiiiiii(gh) [x4]
[Zwrotka 2]
Nie palę zielska, a i tak chodzę zjarany
Bania nieziemska, znowu coś odpalamy
Numery tak dobre, że łapiesz fazę
Dla tego odmówisz sobie pacierz nawet
Jadę słowo po słowie, po sobie nie daję poznać ziom
Twoje flow, że jest jak to audi allroad
Mam pomysły na rymy, wkurwia mnie jak ktoś nie ma
Oddaje na to płyny, tak oto im spadam z nieba
Mówią na mnie Ziomek, bo jestem spoko morda
Niektórzy mówią Gruby, bo sobie dobrze wyglądam
Kontynuuje fraga nadal - no zabij mnie
Ich bragga jak szpagat, haa niżej nie da się
Nowy track paru szmat, choć minęło już parę lat
Jadą znów tak samo brat, zero zmian; tempomat
Nie wierzę w ich rap, dla nich jestem czartem etiud
Beka z bogów, haa to jest warte grzechu

[Interlude]
Bawię się flow, głowa jak tamburyno
Trzęsę sobie nią, a rymy są trampoliną
Awersje czuje do ziemi, mam misje, pomimo ceny
Ambicje muszę ożenić z owocami tej weny
Ich rap się nie obroni, na to jest szansa nikła
Dlatego chcą mieć coś z tego; mimikra
Jak Kękę sobie robię nowe rzeczy człowiek
Bawię się słowem i popijam piwko, twoje zdrowie!
[Zwrotka 3]
Męczę te głowy, mówią - Ty sadysto!
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
Uwaga zaraz wyląduje i co bez braw?
Na ziemie schodzę sobie kiedy chcę; air ride
Pchasz tu palce to długo będziesz goił ranę
Mam takie punche, że nawet pokój jest moim fanem
I dobrą passe, daj mi tylko czas typie
Oni mają pasję, a na bitach dalej lipę
Chyba ich poniosła niesforna fantazja
Bo ta ich siła to tylko aporia w gimnazjach
Nie ma mnie na plakatach, a kładę na trackach
Rymów tyle, że nie ma mowy o wakatach
Nie ma co płakać, bo choćby na trapach
Pojadę sobie bragga po tych atrapach
Biją się o labele i sławę na preludia
Ja wbijam levele, a nie mam nawet studia

[Refren]