RapnRoll by Kej-Kej Lyrics
Niedługo przybijam do waszej rapowej obskórnej przystani na dobre, problem
Mają rury portowe, "tam gdzie odsyła się kurwy" jak Tywin powiem
I może przepłacę za to bełtem, bo już rzygam wami, na tym okręcie
Mam kinetozę, a to wy jesteście zieloni i znowu płynę z hejtem...
Czekajcie na LP, rzeka rwie mnie nad waszą zatoką
Ale teraz już wiem, ten biznes mi daje zatrute dary jak Wronie Oko
Uczą słodzić tym gnojkom, każą wchodzić w dupę głęboko
Kombinuj zwroty na przylizanie, to będziesz wysoko, młody padawanie!
Nudzi mnie to szybko, jak Paul Walker, jak Skywalker jak Kyle Walker, bo tylko tak sobie chodzę
A Yeezus mylił się trochę
Rap nie jest rock'n'rollem, ale będzie rap'n'rollem
Jak się na wpół przebranżowię, łap oficjalną zapowiedź
Bo rap to kurwa śmieszny przecież jest
Czekaj tylko aż dostanę żywy band
Kiedyś, ochłodzę Wam zapędy
I'm the ice cream man baby
Wiesz, chodzi mi o to by samoświadomość tu była spiżem
Przez ten etos będę jedną z legend i mając siedem zero będę stał na scenie jak Kilmister
Jak kill mister, jak kill master i mam wizję i mam szansę i mam ambicje naprawdę ale jak ich widzę...
Pora by patos się przygasił, acz nie wszystek spłonę
Slim fit w czaszkach prawda, pozdro dek, bardzo życiowe
Walka z wiatrakami, niewidzialni wrogowie
Raperzy są schizofrenikami, chętnie do nich dołącze
Witam, nie że jakiś lewak anarchista, ale jeden rolli, drugi rolli, rap'n'roll i przewrót zaboli
Wchodzić w rolę sprawa prosta, trochę psychologii i narodzi się dyktator aż mi będą czyścić rollsa
Poznaj mnie, Kej-Kej czyli zawsze dno więcej
Jak nie przekminiasz Genius, znaczy że ja mam nasrane we łbie
Poznaj mnie, Kej-Kej, cymbał wziął za oświecenie te wiersze
A jak to doceniasz Jesus, to daj nieśmiertelność też cieleśnie
Mają rury portowe, "tam gdzie odsyła się kurwy" jak Tywin powiem
I może przepłacę za to bełtem, bo już rzygam wami, na tym okręcie
Mam kinetozę, a to wy jesteście zieloni i znowu płynę z hejtem...
Czekajcie na LP, rzeka rwie mnie nad waszą zatoką
Ale teraz już wiem, ten biznes mi daje zatrute dary jak Wronie Oko
Uczą słodzić tym gnojkom, każą wchodzić w dupę głęboko
Kombinuj zwroty na przylizanie, to będziesz wysoko, młody padawanie!
Nudzi mnie to szybko, jak Paul Walker, jak Skywalker jak Kyle Walker, bo tylko tak sobie chodzę
A Yeezus mylił się trochę
Rap nie jest rock'n'rollem, ale będzie rap'n'rollem
Jak się na wpół przebranżowię, łap oficjalną zapowiedź
Bo rap to kurwa śmieszny przecież jest
Czekaj tylko aż dostanę żywy band
Kiedyś, ochłodzę Wam zapędy
I'm the ice cream man baby
Wiesz, chodzi mi o to by samoświadomość tu była spiżem
Przez ten etos będę jedną z legend i mając siedem zero będę stał na scenie jak Kilmister
Jak kill mister, jak kill master i mam wizję i mam szansę i mam ambicje naprawdę ale jak ich widzę...
Pora by patos się przygasił, acz nie wszystek spłonę
Slim fit w czaszkach prawda, pozdro dek, bardzo życiowe
Walka z wiatrakami, niewidzialni wrogowie
Raperzy są schizofrenikami, chętnie do nich dołącze
Witam, nie że jakiś lewak anarchista, ale jeden rolli, drugi rolli, rap'n'roll i przewrót zaboli
Wchodzić w rolę sprawa prosta, trochę psychologii i narodzi się dyktator aż mi będą czyścić rollsa
Poznaj mnie, Kej-Kej czyli zawsze dno więcej
Jak nie przekminiasz Genius, znaczy że ja mam nasrane we łbie
Poznaj mnie, Kej-Kej, cymbał wziął za oświecenie te wiersze
A jak to doceniasz Jesus, to daj nieśmiertelność też cieleśnie