Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Trochę szaleństwa by Kedyf Lyrics

Genre: rap | Year: 2018

[Zwrotka 1]
Uzależniam się chyba od skaczącego ciśnienia
Są takie pory dnia, że mnie nie ma
Są też takie, że, jak mniemam
Nikt mnie nie zatrzyma, nie mam nic do oclenia
Nie mam granic, mam za nic co powiesz
Zanim się obejrzysz leci gdzieś tam stanik
Bluzka i spodnie tworzą origami od dawna
Kto to poskłada? Nie wiem, bądź niepoprawna...
Mamy po 30 lat, ty mniej, ja więcej
Niech świat nie składa się z wad; jak Priwieziencew
Wywołujemy uśmiech, chichot, rechot
Nie chcę słyszeć "cicho", "bo sąsiedzi", bo echo...
Polećmy na grubo
Nie jesteśmy już dziеćmi, jaramy się dzieckiem, cudo!
MŁD czuje się dobrzе gryząc żonę w udo
Ja chcę oszaleć przy tobie, z tobą, nie z wódą...

[Refren]
Chcę tylko trochę szaleństwa
Obudzić w nas trochę szaleństwa
Ty musisz spać, ja chcę się przespać
Ja muszę spać, ty chcesz się przespać
Chcę tylko trochę szaleństwa
Żeby ziemia się zatrzęsła
Chcę mięsa, więcej szaleństwa, nieposłuszeństwa!
[Zwrotka 2]
I choćbym przytyć miał jak...Farna
Zawsze musi być słodka, mocna i czarna
Jak mawiam: siekierra
Jebać latte, nie wybielam się gdy poczucie winy zżera
Somosierra to nic, małe piwo
Nie zwyciężysz licząc na prawo i sprawiedliwość
Bez politycznych wkrętów, wstrzyków
Lubię potyczki, ale mam wstręt do krzyku!

[Bridge]
Kochanie... obudź mnie jutro, dobrze?
Ok...
Kurwa, jaa, do tyry znowu wstawać...
Kochanie, jest kawa?

[Zwrotka 3]
Wracam, nie mam ochoty już na nic
Praca, praca... a, nie będziemy o tym gadali
Bo człowiekowi zawsze źle
A z francuska potrafi już tylko "sacre bleu"
Z angielska "fuck the...yyy"
Lepiej komplementami natrę cię
Otulę zwiewną mgiełką słów
Z angielska by to było "your skin is so smooth"
Z francuska...zaraz...madame, nie kpij
Plotę co ślina na język, a ten mam giętki
Niejednej się przyśnił, ale o tym potem
Ech, te zbereźne myśli, jak przegnać tę hołotę?
Może jak szczeniak podpalę ci kitkę
Może poczęstuję, hm... grzybkiem
Przecedzę nieśmiałość kiepskim sitkiem
I nie pozwolę odprawić się z kwitkiem
[Refren]

[Zwrotka 4]
A wiesz... do kawy przydałby się deser
Jakieś lody, coś w ten deseń
Włączę jakiś film, może być soft
Choć zabawny kombinezon ma ta bitch jak Lara Croft
Ale miło się podkręcić, połechtać
Albo chodźmy na ten spacer, a niech tam (co mi tam...)
Spoko wydaje się ten park obok
Nie wzgardziłbym i klatką schodową
Wątpliwości grzecznie wyproś
Nikt tu nie prosił się o deep throat
Nie krępuj się, guziki same się wypną
Ty też... po prostu chcę cię...bzzyyy...knąć...
Przecież wiesz...
A tobie wystarczy palcem pstryknąć i masz mnie
Kedi, Ked, Paweł, znasz mnie