Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Forrest Gump by Kecaj Lyrics

Genre: rap | Year: 2013

Naiwność, świadomość, maskarady, sylwetki Człowiek, waleczny, barykady, poległy

Rekonstrukcje świata nie wychodzą na dobre
Zeświruję zaraz przez spiskowe teorie
Mój dar dla świata to słowne alegorie
Poeta z szarego człowieka jak Transformers
(to fakt) chcieliście być ponad
(ale ja) nie wierze w Waszego Boga
Nie zmoczyć  kolan ale wyssać z bajora
Wasz gorący towar, zajebista metoda…
Jestem naiwny, ktoś musi, ja muszę
Od krzywdy do krzywdy kiedyś się nauczę
Głupek? Głupi ten co głupio robi
Mój brak reakcji i saluto wrogowi
Żelazne protezy i przykuto do nogi tak
Trudniej biegać „a rzuć coś, niech boli”
A on wstaje, nie chce nic, bez łaski
Walczy, biegnie szybciej niż oprawcy

To nie jest mój świat choć nie miałem wyboru
Radzę sobie tu świetnie bez utraty honoru
Mocne mięśnie, biegnę, nogi z waty to pozór
A serce? To negatyw lodu
Jebać świat (brat!) w ujęciu makro
Chcą mnie zlać (tak!) bo w pięciu łatwo
Wiec im poślę uśmiech kiedy lęku łakną
A publika szuka śrubokrętów w gardło
Na przyjęci tańczą, zazwyczaj
Tylko ja się pytam to wesele? Czy stypa?
Przyjaciele! Dzisiaj pobudzam muzyką
Ja mam za co żyć, posłuchaj za friko
Wszystkie serca w górę, rewolucja na cicho
Są dźwięki z wiarą i usta z ambicją
To wszystko, wyrzucam na front
Gdybym zagrać miał na Vincente Calderon

Szukaliśmy wiatru w polu? Wiatr buszował w jęczmieniui
Jak Krzysztof Kolumb, ląd znalazłem w doświadczeniu
Runął dom z pozorów, rośnie dąb ku niebu
Pępowinę trzyma ogół – tnij i krok do celu
Poczęstuj się, mam pudełko czekoladek
Życie jest jak ono - nigdy nie wiesz co dostaniesz
Posłuchaj chwilę chociaż nie wiesz dokąd jadę
Ale może mamy jakąś wspólną sprawę
Zdołasz z ulga nawet, odejść w swoją stronę
I małą czekoladkę zmienisz w mascarpone
Lecę, nie jak piórko, jak szybowiec
Waleczne serce ma kontrolę , jest ogień!