Wiadro by Kazet Lyrics
[Zwrotka 1]
Milczałem tak długo, za zjaraną maską chowałem swój wstyd
Nie bez powodu oddałem swe zdrowie na studio, gdy kręciłem kwit
Ja zjadłbym Cię nawet na free, me otoczenie potwierdzi to Ci
Myślę, że wers ten to kropka nad i jakby do głowy przyszło by wejść ze mną w beef
Wyczuwam farmazon nie przez to, co mówisz, lecz przez to gdy patrzę Ci w oczy
Po chuj za długopis się bierzesz, jak pisać ogólnie sam nie wiesz tu o czym?
Nienawidzą mnie zawistne cioty
Ty nigdy nie lekceważ kurwo młodszego, bo możesz poważnie się jeszcze zaskoczyć
Moją domeną od dawna jest ciemność
Bujać się z nimi - to przypał, na pewno
Coś w stylu jakby pozować do zdjęcia i znak Legii przedstawić by lewą ręką
Co tam instagramowa modelko?
By zakryć to wszystko co brzydkie to musisz nałożyć na twarz złudne piękno
[Refren]
Wszystko sprowadza się tylko do tego bym robił ten banknot
Mimo, że wcale nie pije, za przyjaciół jebnę dziś flakon
Czuję, że dawno kompletnie już chyba coś we mnie umarło
Lecz nie wiem do końca, czy to jest przez Ciebie, czy to przez te wiadro
[Zwrotka 2]
Co to za MC, co nie umie złożyć technicznie panczlajnu?
Co to za baba, co nie umie zrobić głupiego obiadu?
Co to za facet, co kurwa dzieciakom nie daje przykładu?
Co to jest za... a chuj, dobra wystarczy obciachu
Tamtego pajaca bolało, że jestem małolat i śmigam w Armani
Mam tę nadzieje, że to jak mam w domu kolegom żeś swoim przedstawił
Nie trafilibyście mnie gdybym stał do was plecami
Jak chcecie oceniać, to radzę zapoznać się najpierw wy kurwy zawistne z Górami
Od rana do nocy myślałem o muzie, to prawdziwa miłość bez skazy
Ty nie masz tu nawet prawdziwych przyjaciół, no chyba że, hmm, takich od fazy
Mi koło chuja latają twe bochomazy
Jak możesz okradać swój dom, tylko po to byś w lufce miał kurwo co smażyć?
[Refren]
Wszystko sprowadza się tylko do tego bym robił ten banknot
Mimo, że wcale nie pije, za przyjaciół jebnę dziś flakon
Czuję, że dawno kompletnie już chyba coś we mnie umarło
Lecz nie wiem do końca, czy to jest przez Ciebie, czy to przez te wiadro
Milczałem tak długo, za zjaraną maską chowałem swój wstyd
Nie bez powodu oddałem swe zdrowie na studio, gdy kręciłem kwit
Ja zjadłbym Cię nawet na free, me otoczenie potwierdzi to Ci
Myślę, że wers ten to kropka nad i jakby do głowy przyszło by wejść ze mną w beef
Wyczuwam farmazon nie przez to, co mówisz, lecz przez to gdy patrzę Ci w oczy
Po chuj za długopis się bierzesz, jak pisać ogólnie sam nie wiesz tu o czym?
Nienawidzą mnie zawistne cioty
Ty nigdy nie lekceważ kurwo młodszego, bo możesz poważnie się jeszcze zaskoczyć
Moją domeną od dawna jest ciemność
Bujać się z nimi - to przypał, na pewno
Coś w stylu jakby pozować do zdjęcia i znak Legii przedstawić by lewą ręką
Co tam instagramowa modelko?
By zakryć to wszystko co brzydkie to musisz nałożyć na twarz złudne piękno
[Refren]
Wszystko sprowadza się tylko do tego bym robił ten banknot
Mimo, że wcale nie pije, za przyjaciół jebnę dziś flakon
Czuję, że dawno kompletnie już chyba coś we mnie umarło
Lecz nie wiem do końca, czy to jest przez Ciebie, czy to przez te wiadro
[Zwrotka 2]
Co to za MC, co nie umie złożyć technicznie panczlajnu?
Co to za baba, co nie umie zrobić głupiego obiadu?
Co to za facet, co kurwa dzieciakom nie daje przykładu?
Co to jest za... a chuj, dobra wystarczy obciachu
Tamtego pajaca bolało, że jestem małolat i śmigam w Armani
Mam tę nadzieje, że to jak mam w domu kolegom żeś swoim przedstawił
Nie trafilibyście mnie gdybym stał do was plecami
Jak chcecie oceniać, to radzę zapoznać się najpierw wy kurwy zawistne z Górami
Od rana do nocy myślałem o muzie, to prawdziwa miłość bez skazy
Ty nie masz tu nawet prawdziwych przyjaciół, no chyba że, hmm, takich od fazy
Mi koło chuja latają twe bochomazy
Jak możesz okradać swój dom, tylko po to byś w lufce miał kurwo co smażyć?
[Refren]
Wszystko sprowadza się tylko do tego bym robił ten banknot
Mimo, że wcale nie pije, za przyjaciół jebnę dziś flakon
Czuję, że dawno kompletnie już chyba coś we mnie umarło
Lecz nie wiem do końca, czy to jest przez Ciebie, czy to przez te wiadro