Nic do stracenia by Kaz Baagane Lyrics
[Zwrotka 1: Tomb]
Nie miałem nic do stracenia, chciałem się wbić ponad poziom
Dzisiaj mogę wiele stracić no i wciąż pozostać sobą
Lubię sobie wejść do sklepu i wyciągać swoją flotę
Ogarnąłbym to inaczej lecz to jest wartością w sobie
Może Twój czas jest mniej ważny lub zeruje się co przypał
Każdy dzień jest nowa kartką nie chce ci się wreszcie spisać
Ja kładę na szale tu ile uważam
I wszystko wskazuje tu ze w moim życiu to jest najważniejsza tylko ta uwaga
Nie masz nic, no to chcesz być mądry
Już coś masz, no to jesteś głodny
Tez nie raz uciekam, by złapać ten oddech
No i tylko dziś wpadam tu nieprzytomny
Zakładam sukces, nie chce być modny
Choćbym miał nawet być nie wygodny
I pewnie by było tu zupełnie inaczej gdyby coś mówić straceni nie mogli
[Refren x2: Kaz Bałagane]
Klucze do klatek znam, nie pytaj kto robi tu z kwiatem
Życie na poziomie ma tu swoja cenę jak matex
Ja nic nie wiem wariacik mnie to nie interere
Kiedyś nie miałem nic do stracenia, dziś mam za wiele
[Zwrotka 2: Kaz Bałagane]
Polski Drake, polski zniewieściały gej
Słuchałeś Eldoki teraz pewnie leci Gucci Mane
Daje muzykę na bloki, gdzie pomówienia jak wyroki
Z kolejnym rokiem wysysają życie z polskich rodzin
Tak to się robi, wóda to nie moje hobby
Stanąłem na nogi po to, żeby rapować i tu zarobić
Mój drogi, wyłącz jeśli Cię to boli
Polski raper dalej zamiast robić to tylko pierdoli
A Ty to łykasz, jak Hela cipa, jak pelikan
Zamiast fiuta liźnij dziwko trochę życia
Dzisiaj gówniary myślą ze maja skarby między nogami
Ze przez to życie będą brać garściami
[Refren x2][Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Nie miałem nic do stracenia, chciałem się wbić ponad poziom
Dzisiaj mogę wiele stracić no i wciąż pozostać sobą
Lubię sobie wejść do sklepu i wyciągać swoją flotę
Ogarnąłbym to inaczej lecz to jest wartością w sobie
Może Twój czas jest mniej ważny lub zeruje się co przypał
Każdy dzień jest nowa kartką nie chce ci się wreszcie spisać
Ja kładę na szale tu ile uważam
I wszystko wskazuje tu ze w moim życiu to jest najważniejsza tylko ta uwaga
Nie masz nic, no to chcesz być mądry
Już coś masz, no to jesteś głodny
Tez nie raz uciekam, by złapać ten oddech
No i tylko dziś wpadam tu nieprzytomny
Zakładam sukces, nie chce być modny
Choćbym miał nawet być nie wygodny
I pewnie by było tu zupełnie inaczej gdyby coś mówić straceni nie mogli
[Refren x2: Kaz Bałagane]
Klucze do klatek znam, nie pytaj kto robi tu z kwiatem
Życie na poziomie ma tu swoja cenę jak matex
Ja nic nie wiem wariacik mnie to nie interere
Kiedyś nie miałem nic do stracenia, dziś mam za wiele
[Zwrotka 2: Kaz Bałagane]
Polski Drake, polski zniewieściały gej
Słuchałeś Eldoki teraz pewnie leci Gucci Mane
Daje muzykę na bloki, gdzie pomówienia jak wyroki
Z kolejnym rokiem wysysają życie z polskich rodzin
Tak to się robi, wóda to nie moje hobby
Stanąłem na nogi po to, żeby rapować i tu zarobić
Mój drogi, wyłącz jeśli Cię to boli
Polski raper dalej zamiast robić to tylko pierdoli
A Ty to łykasz, jak Hela cipa, jak pelikan
Zamiast fiuta liźnij dziwko trochę życia
Dzisiaj gówniary myślą ze maja skarby między nogami
Ze przez to życie będą brać garściami
[Refren x2][Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]