Nie Potrafię Grać by Katashi Lyrics
[Refren]
Tydzień w przód
Tydzień w tył
Wciąż chce zmienić świat
Jeden dzień
Jeden rok
Wciąż ucieka czas
Kostka spada z mego stołu
Nie potrafię grać
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak ×3
[Zwrotka 1: Katashi]
Chyba znowu spadłem z łóżka
Widzę gwiazdy
Pamiętam jak śpiewałem że tą gwiazdę chciałby każdy
Próbuje zapamiętać żebym znowu się nie sparzył
Szkoda że nie pamiętał tamten Katashi co marzył
Znów zasypiam na podłodze
Budzę się rano
Katashi nie zapamiętał
Bo zaraz zrobi to samo
Żyje spokojnie, ryzykownie
Lecz ciągle mi mało
Dlatego kiedy zejdę, chce żeby mnie pamiętano
Bo ciągle się martwię
Co będzie w przyszłości
Bo ciągle próbuje
Wyzbyć się miłości
Bo chodząc po minach
Nie chcе złamać kości
Chce zmienić ten świat by nikt niе rzucał kośćmi
[Refren]
Tydzień w przód
Tydzień w tył
Wciąż chce zmienić świat
Jeden dzień
Jeden rok
Wciąż ucieka czas
Kostka spada z mego stołu
Nie potrafię grać
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak ×3
[Zwrotka 2: Jamnior]
Piąta rano znowu budzę się, i widzę blask
Co dzień w nocy brakuje mi ciebie, no i nas
Chciałbym leżeć z tobą w polu, patrzeć w niebo gwiazd
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak
Boli mnie wszystko i boję się jutra
Boli mnie wszystko, i nie wstaje z łóżka
Chciałbym być obok, ale jest poduszka
W życiu mówili nigdy nie odpuszczaj
Coraz mniej czasu na spełnianie marzeń
W głowie mam ciągle wspomnienia z wydarzeń
Za dużo przeżyłem by robić to dalej
Po tak długim czasie czuje że dojrzałem
Piąta rano znowu budzę się, i widzę blask
Co dzień w nocy brakuje mi ciebie, no i nas
Chciałbym leżeć z tobą w polu, patrzeć w niebo gwiazd
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak
[Refren]
Tydzień w przód
Tydzień w tył
Wciąż chce zmienić świat
Jeden dzień
Jeden rok
Wciąż ucieka czas
Kostka spada z mego stołu
Nie potrafię grać
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak ×3
Tydzień w przód
Tydzień w tył
Wciąż chce zmienić świat
Jeden dzień
Jeden rok
Wciąż ucieka czas
Kostka spada z mego stołu
Nie potrafię grać
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak ×3
[Zwrotka 1: Katashi]
Chyba znowu spadłem z łóżka
Widzę gwiazdy
Pamiętam jak śpiewałem że tą gwiazdę chciałby każdy
Próbuje zapamiętać żebym znowu się nie sparzył
Szkoda że nie pamiętał tamten Katashi co marzył
Znów zasypiam na podłodze
Budzę się rano
Katashi nie zapamiętał
Bo zaraz zrobi to samo
Żyje spokojnie, ryzykownie
Lecz ciągle mi mało
Dlatego kiedy zejdę, chce żeby mnie pamiętano
Bo ciągle się martwię
Co będzie w przyszłości
Bo ciągle próbuje
Wyzbyć się miłości
Bo chodząc po minach
Nie chcе złamać kości
Chce zmienić ten świat by nikt niе rzucał kośćmi
[Refren]
Tydzień w przód
Tydzień w tył
Wciąż chce zmienić świat
Jeden dzień
Jeden rok
Wciąż ucieka czas
Kostka spada z mego stołu
Nie potrafię grać
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak ×3
[Zwrotka 2: Jamnior]
Piąta rano znowu budzę się, i widzę blask
Co dzień w nocy brakuje mi ciebie, no i nas
Chciałbym leżeć z tobą w polu, patrzeć w niebo gwiazd
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak
Boli mnie wszystko i boję się jutra
Boli mnie wszystko, i nie wstaje z łóżka
Chciałbym być obok, ale jest poduszka
W życiu mówili nigdy nie odpuszczaj
Coraz mniej czasu na spełnianie marzeń
W głowie mam ciągle wspomnienia z wydarzeń
Za dużo przeżyłem by robić to dalej
Po tak długim czasie czuje że dojrzałem
Piąta rano znowu budzę się, i widzę blask
Co dzień w nocy brakuje mi ciebie, no i nas
Chciałbym leżeć z tobą w polu, patrzeć w niebo gwiazd
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak
[Refren]
Tydzień w przód
Tydzień w tył
Wciąż chce zmienić świat
Jeden dzień
Jeden rok
Wciąż ucieka czas
Kostka spada z mego stołu
Nie potrafię grać
Nie potrafię grać
Nie potrafię tak ×3