Nie ważne by Karwel Lyrics
[Zwrotka 1: LJ Karwel]
Miałem zjebany miesiąc, żyjąc z kobieta która puszcza się
Nie wiedząc o tym czekałem wciąż na całuska przez
Telefon i treść żebym szykował chuja, wiesz
Wyszła po sztukę do zioma, gdzie ona kurwa jest?
Straciłem tyle lat, kij z nią
A pracę straciłem parę dni wcześniej niż ją
Kontakt z Łukaszem, on jest, gdy runie dla mnie wszystko
Jak zawszę ja lubię go, a on lubi czystą
Za nasze zdrowie, choć nie byłem przykładem
Mimo, że ja jadłem tyle piguł, jakbym był Pac-Man'em
I jak on ścigałem duchy wypruty od wódy i prochów
Od tego gówna do tej pory mam odruchy w oku
Pamiętam jak w okół szumiał las, gdy zerwał się pasek
I za każdym razem jest mi wstyd gdy wspominam czas ten
Każdy ma trudne sytuacje, lecz gdy jest źle
Włącz ten track i zanućmy razem, że...
[Refren: Flow]
Teraz to już nie ważne jest, więc
Postoję tu, tu.. chwile lub dwie
Teraz to już nie ważne jest, więc
Przeciągnę się, ostudzę krew
[Zwrotka 2: LJ Karwel]
Miałem zjebany miesiąc, żyjąc z kobieta która kocha m(nie)
Chciałem, żeby widziała mnie w stanie kiedy poddam się
Zawsze starałem się rozpalać wiarę w oczach jej
Za łzy które ją gasiły wtedy, przepraszam Cię
Pamiętam jak mieszkałem w Mońkach
I chwile gdy unikałem każdy wzrokowy kontakt
Nigdy nie chciałem żebyś porównała mnie do ojca
Wstydziłem się jeść bo nie dawałem ani grosza wtedy
Lecz zawsze dzwoniłaś na obiad
Choć byłem z towarzystwem, które Ci się nie podoba
Mówiłaś, że mogę skończyć jak oni przy tych blokach
Najebany, bez pracy, goniąc towar, mamo zobacz
Ja sobie radzę, Ty wiesz, że potrafię
I kiedyś zabiorę Cię tam gdzie pokażesz tylko na mapie
Na prawdę, każdy ma trudne sytuacje
Lecz gdy jest źle to włącz ten track i zanućmy razem, że...
[Refren: Flow] (x2)
Miałem zjebany miesiąc, żyjąc z kobieta która puszcza się
Nie wiedząc o tym czekałem wciąż na całuska przez
Telefon i treść żebym szykował chuja, wiesz
Wyszła po sztukę do zioma, gdzie ona kurwa jest?
Straciłem tyle lat, kij z nią
A pracę straciłem parę dni wcześniej niż ją
Kontakt z Łukaszem, on jest, gdy runie dla mnie wszystko
Jak zawszę ja lubię go, a on lubi czystą
Za nasze zdrowie, choć nie byłem przykładem
Mimo, że ja jadłem tyle piguł, jakbym był Pac-Man'em
I jak on ścigałem duchy wypruty od wódy i prochów
Od tego gówna do tej pory mam odruchy w oku
Pamiętam jak w okół szumiał las, gdy zerwał się pasek
I za każdym razem jest mi wstyd gdy wspominam czas ten
Każdy ma trudne sytuacje, lecz gdy jest źle
Włącz ten track i zanućmy razem, że...
[Refren: Flow]
Teraz to już nie ważne jest, więc
Postoję tu, tu.. chwile lub dwie
Teraz to już nie ważne jest, więc
Przeciągnę się, ostudzę krew
[Zwrotka 2: LJ Karwel]
Miałem zjebany miesiąc, żyjąc z kobieta która kocha m(nie)
Chciałem, żeby widziała mnie w stanie kiedy poddam się
Zawsze starałem się rozpalać wiarę w oczach jej
Za łzy które ją gasiły wtedy, przepraszam Cię
Pamiętam jak mieszkałem w Mońkach
I chwile gdy unikałem każdy wzrokowy kontakt
Nigdy nie chciałem żebyś porównała mnie do ojca
Wstydziłem się jeść bo nie dawałem ani grosza wtedy
Lecz zawsze dzwoniłaś na obiad
Choć byłem z towarzystwem, które Ci się nie podoba
Mówiłaś, że mogę skończyć jak oni przy tych blokach
Najebany, bez pracy, goniąc towar, mamo zobacz
Ja sobie radzę, Ty wiesz, że potrafię
I kiedyś zabiorę Cię tam gdzie pokażesz tylko na mapie
Na prawdę, każdy ma trudne sytuacje
Lecz gdy jest źle to włącz ten track i zanućmy razem, że...
[Refren: Flow] (x2)