Ć by Karwel Lyrics
[Refren]
Talent lub normalność
Wie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość, znów
Chcę talent lub normalność
Nie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość
[Zwrotka 1]
Szukałem takiej pracy, żeby na lajcie mieć czas na rapsy
A może trafi się, że będę żył z pasji
Nie trawi mi się myśl, że mogę być jak każdy
Nawet gdy wracałem z marnym hajsem w tłumie jak tamci
Czułem, że jestem w chuj warty
Choć jestem ciągle tym samym człowiekiem, który bez uwagi minie cię wchodząc do klatki
Nie jestem nikim wyjątkowym przy tym
Inne znaczenie nabiera mój pierwszy numer z płyty
Zbieram swój melanż, czuć jakbym tam wypił hektolitry
Muszę pozbierać się, póki mam racjonalne myśli
Choć nie ma przebacz, to staram się przebaczyć im krzywdy
Nawet jak nie przebaczę nigdy, staram się być kimś lepszym
Nie zależy mi, żeby być kimś, jeżeli znajdę szczęście w byciu nikim, mogę być nim
Jeżeli znajdę szczęście w kwicie, zacznę robić cyfry
Jak na razie moje myśli skupiają się na tym, czy wybrać
[Refren]
Talent lub normalność
Wie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość, znów
Chcę talent lub normalność
Nie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość
[Zwrotka 2]
Dla niektórych to mam fart nie talent
Trafił dziw jak taki typ jak ja zasilił poligamie
Jakbyś widział jak ludzie dzisiaj kumają się
A jak było dawniej, to sam byś zwątpił w sytuację
Jebać to kto tu rację ma, ważne, by tu robić to co daje satysfakcję nam
Chcę robić rapy tym którym nie jest ganz egal
Rap w którym jestem ja, nie sztuczny twór na sznurkach mas
Czy da się tak, da się tak, czy da się tak?
Dziś ty, nie wiem sam, nie mam ochoty martwić się tym
Chcesz przekazu normalność czy talent, weź pierwsze litery z tracków to dowiesz się co wybrałem
Talent lub normalność
Wie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość, znów
Chcę talent lub normalność
Nie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość
[Zwrotka 1]
Szukałem takiej pracy, żeby na lajcie mieć czas na rapsy
A może trafi się, że będę żył z pasji
Nie trawi mi się myśl, że mogę być jak każdy
Nawet gdy wracałem z marnym hajsem w tłumie jak tamci
Czułem, że jestem w chuj warty
Choć jestem ciągle tym samym człowiekiem, który bez uwagi minie cię wchodząc do klatki
Nie jestem nikim wyjątkowym przy tym
Inne znaczenie nabiera mój pierwszy numer z płyty
Zbieram swój melanż, czuć jakbym tam wypił hektolitry
Muszę pozbierać się, póki mam racjonalne myśli
Choć nie ma przebacz, to staram się przebaczyć im krzywdy
Nawet jak nie przebaczę nigdy, staram się być kimś lepszym
Nie zależy mi, żeby być kimś, jeżeli znajdę szczęście w byciu nikim, mogę być nim
Jeżeli znajdę szczęście w kwicie, zacznę robić cyfry
Jak na razie moje myśli skupiają się na tym, czy wybrać
[Refren]
Talent lub normalność
Wie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość, znów
Chcę talent lub normalność
Nie wiem co ma dla mnie większą wartość
W tym i w tym dla niektórych nie jestem już dawno
Chciałbym w końcu to ogarnąć, móc
Spokojnie zasnąć, czuć niewinną radość
[Zwrotka 2]
Dla niektórych to mam fart nie talent
Trafił dziw jak taki typ jak ja zasilił poligamie
Jakbyś widział jak ludzie dzisiaj kumają się
A jak było dawniej, to sam byś zwątpił w sytuację
Jebać to kto tu rację ma, ważne, by tu robić to co daje satysfakcję nam
Chcę robić rapy tym którym nie jest ganz egal
Rap w którym jestem ja, nie sztuczny twór na sznurkach mas
Czy da się tak, da się tak, czy da się tak?
Dziś ty, nie wiem sam, nie mam ochoty martwić się tym
Chcesz przekazu normalność czy talent, weź pierwsze litery z tracków to dowiesz się co wybrałem