Przystanek by Karwan Lyrics
[Refren]
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
[Zwrotka 1]
Wersy nieśmiertelne, kiedy zejdę - pewne
Zmienią mnie w legendę, będą wieńce piękne
Sen to kuzyn śmierci, śniła mi się śmierć
Tuliła do piersi, wypiła z niej czerń i biel
Nie ma czasu, nie spieszе się, bo nie ma czasu
Byłem i będę, stoję z Wami na przystanku
Zostaje w bani, jak ostatnia gadka z Lеhem
Jeszcze pogadamy na bank, wariat, wierzę
Nieme pacierze, wtedy, kiedy trudne chwile
Zanim odejdziesz, pożegnaj się czule, synek
To co było tyle lat, na bank tu nie minie
Choć dzieli nas więcej niż czas i długie mile
[Refren]
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
[Zwrotka 2]
Została pustka w sercu, jak mam szukać sensu, mała?
Jakoś się trzymam z dala, odkąd mnie pochowałaś
Miną dni i miesiące, potem całe lata
Wszystko umiera we mnie, ale żyje na trackach
I szczerze nie wiem już gdzie jest mój dom, na prawdę
Bo tyle razy zwiewałem stąd, na zawsze
Nie mów mi o śmierci, niech telefon nie przynosi takich wieści
Być czy nie być - rozkminiałem to jak Shakespeare
Gdy wlepiałem oczy w jej ciemne odmęty
Oni już są pośród gwiazd, niech połączy znowu nas
Choć na chwilę, ziomuś, czas, patrzę w niebo i widzę Was
[Refren]
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
[Zwrotka 1]
Wersy nieśmiertelne, kiedy zejdę - pewne
Zmienią mnie w legendę, będą wieńce piękne
Sen to kuzyn śmierci, śniła mi się śmierć
Tuliła do piersi, wypiła z niej czerń i biel
Nie ma czasu, nie spieszе się, bo nie ma czasu
Byłem i będę, stoję z Wami na przystanku
Zostaje w bani, jak ostatnia gadka z Lеhem
Jeszcze pogadamy na bank, wariat, wierzę
Nieme pacierze, wtedy, kiedy trudne chwile
Zanim odejdziesz, pożegnaj się czule, synek
To co było tyle lat, na bank tu nie minie
Choć dzieli nas więcej niż czas i długie mile
[Refren]
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
[Zwrotka 2]
Została pustka w sercu, jak mam szukać sensu, mała?
Jakoś się trzymam z dala, odkąd mnie pochowałaś
Miną dni i miesiące, potem całe lata
Wszystko umiera we mnie, ale żyje na trackach
I szczerze nie wiem już gdzie jest mój dom, na prawdę
Bo tyle razy zwiewałem stąd, na zawsze
Nie mów mi o śmierci, niech telefon nie przynosi takich wieści
Być czy nie być - rozkminiałem to jak Shakespeare
Gdy wlepiałem oczy w jej ciemne odmęty
Oni już są pośród gwiazd, niech połączy znowu nas
Choć na chwilę, ziomuś, czas, patrzę w niebo i widzę Was
[Refren]
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew
Udawali, że kochali mnie
Udawały, że kochały mnie
Że ta miłość, jak wampiry, nie da zabić się
Ale tylko jak wampiry wysysały krew