Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

KAŻDE OSIEDLE by Karim Koszmar Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

Wyjechać z osiedla, pić whiskey jak szlachta
Nie ugrzęznąć w matni i wyrwać się z bagna
Nie jestem Robinhoodem choć rozdałem dużo
I czemu przychodzi z trudem podziękować ludziom
Lód topnieje w szklance, szczęście w rękach
Życie znaczy karty, ma ich pełny rękaw
Łzy na wokandach, że zabrała szkraby
Ale znałeś stawkę jak brałeś towar w łapy
To co cię jarało zaczyna parzyć
Każdy tu ma kastet, kogo ty chcesz przestraszyć
Sumienie z czasem jak graffiti blaknie
Rozum się budzi jak już jesteś na dnie
Ulica inspiruje, choć kilku się znajdzie
W nieodpowiednim miejscu, nieodpowiednim czasie
Tak na wszelki się pożegnaj z mamą
Każdy gangsterski film się zakończy tak samo

Żadеn z moich kumpli nie był fejkiem alе na metki nas nie było stać
Czasem bywało przykro, ale nie przyszło mi do głowy kraść
Każda z tych relacji miała wartość chociaż nie przetrwała żadna
Każdy ma swoją, często boli (#prawda)
Jak się napatrzysz za dzieciaka rzeźni
To mało rzeczy cię już rusza, wierz mi
I jak ból mija, to dokąd ból idzie
Ile papieru tu kosztuje życie
Chce stać tu jak Deyna pod palmami na Bali
Jak Grechuta w Versace, Piłsudski w Ferrari
Znowu gasząc lampkę w biznes klasie
Przed snem myślę, że jak chce to da się
I że wygrać walkę to ominąć walkę
Że jest zawsze milion wyjść zamiast chwycić za klamkę
Róża z betonu znów bez wody zwiędnie
I tą samą historie spisze każde osiedle