BACKSTAGE by Karim Koszmar Lyrics
Zamknąłbym ich w celi, tych skurwieli z niedzieli
Co w kościele wzór dla dzielnic, a reszty nie powiedzieli
Pije dużą, czarną z cukrem americano, rano
Chce inny dzień już mnie nudzi to samo ej
Nie wiem, co gryzie Gilberta Grape’a
Bo to nie mój biznes czy ktoś się uczy na błędach
Gdy sensei to sensi, a później sensu strata
Lepiej nie pamiętać minionego lata
Brzmi nieźle, co nie? i nie wygodnie, no nie?
Jest ten skręt, co płonie, a reszta na mikrofonie ziomie
No comment i tak ich zeżre omen
Masz koncept dzwoń, jestem pod telefonem
Całe Bielsko jara zielsko? Chyba kumam
Bo kurwa gdzie nie pójdę to wszędzie czuję skuna
Słucham mocnego brzmienia, Nowy Jork
Backstage, moi ludzie i dobry sort
Obrazy malowane na murach to graffiti
Producent to ten, co robi tłuste bity
Jak umiesz ciąć dobrze płyty to robisz skrecze
Jak składacie rym do rymu, to rapujecie
Gdy kręcisz figury na macie, tańczysz break’a
Jak jest bitwa freestyle, nie uciekaj
Jak muzyka płynie tylko z ust to beatbox
A to wszystko razem, to właśnie jest hip-hop
Palę długie, białe z filtrem, Marlboro mentol
Nie rzucam, choć z moim zdrowiem robią Sarajewo
Mam piękne miasto, które łaknie kultury
Tylko wykorzystać płyty, parkiety i mury
Każda twierdza pada, gdy razem dwa serca
Szanuj to, bo to pierwiastek szczęścia
Definicje tutaj, to inna wycieczka
Dziś cieszy nowa kiecka, jutro laurka od dziecka
Przyjaciel pyta, to i tamto czytał
Karim, jak to jest, że po tobie tak wszystko spływa?
Ja nie bywam na forach ziomek
Ale póki to złe nie jest prawdą, się nie boję
To nie wizja lokalna, tu masz chwili prawdę
Dowody są na płytach i ja mam je
Skończ to, a jeśli kochasz prawdziwy hip-hop
To zrób teraz hałas i daj z siebie wszystko
Obrazy malowane na murach to graffiti
Producent to ten, co robi tłuste bity
Jak umiesz ciąć dobrze płyty, to robisz skrecze
Jak składacie rym do rymu, to rapujecie
Gdy kręcisz figury na macie, tańczysz break’a
Jak jest bitwa freestyle, nie uciekaj
Jak muzyka płynie tylko z ust to beatbox
A to wszystko razem to właśnie jest hip-hop
Co w kościele wzór dla dzielnic, a reszty nie powiedzieli
Pije dużą, czarną z cukrem americano, rano
Chce inny dzień już mnie nudzi to samo ej
Nie wiem, co gryzie Gilberta Grape’a
Bo to nie mój biznes czy ktoś się uczy na błędach
Gdy sensei to sensi, a później sensu strata
Lepiej nie pamiętać minionego lata
Brzmi nieźle, co nie? i nie wygodnie, no nie?
Jest ten skręt, co płonie, a reszta na mikrofonie ziomie
No comment i tak ich zeżre omen
Masz koncept dzwoń, jestem pod telefonem
Całe Bielsko jara zielsko? Chyba kumam
Bo kurwa gdzie nie pójdę to wszędzie czuję skuna
Słucham mocnego brzmienia, Nowy Jork
Backstage, moi ludzie i dobry sort
Obrazy malowane na murach to graffiti
Producent to ten, co robi tłuste bity
Jak umiesz ciąć dobrze płyty to robisz skrecze
Jak składacie rym do rymu, to rapujecie
Gdy kręcisz figury na macie, tańczysz break’a
Jak jest bitwa freestyle, nie uciekaj
Jak muzyka płynie tylko z ust to beatbox
A to wszystko razem, to właśnie jest hip-hop
Palę długie, białe z filtrem, Marlboro mentol
Nie rzucam, choć z moim zdrowiem robią Sarajewo
Mam piękne miasto, które łaknie kultury
Tylko wykorzystać płyty, parkiety i mury
Każda twierdza pada, gdy razem dwa serca
Szanuj to, bo to pierwiastek szczęścia
Definicje tutaj, to inna wycieczka
Dziś cieszy nowa kiecka, jutro laurka od dziecka
Przyjaciel pyta, to i tamto czytał
Karim, jak to jest, że po tobie tak wszystko spływa?
Ja nie bywam na forach ziomek
Ale póki to złe nie jest prawdą, się nie boję
To nie wizja lokalna, tu masz chwili prawdę
Dowody są na płytach i ja mam je
Skończ to, a jeśli kochasz prawdziwy hip-hop
To zrób teraz hałas i daj z siebie wszystko
Obrazy malowane na murach to graffiti
Producent to ten, co robi tłuste bity
Jak umiesz ciąć dobrze płyty, to robisz skrecze
Jak składacie rym do rymu, to rapujecie
Gdy kręcisz figury na macie, tańczysz break’a
Jak jest bitwa freestyle, nie uciekaj
Jak muzyka płynie tylko z ust to beatbox
A to wszystko razem to właśnie jest hip-hop