Pusty futerał by Karian Lyrics
[Zwrotka 1]
Tańczę w blasku nocy sam, w dłoni szkło, wylewam żal
Żółty szalik głaszcze krtań, która cienko przędzie
Piję do minionych lat, gdy niegrzeczny był mój świat
Stał w kącie przez długi czas, słysząc reprymendę
Miał lekko zamazane hologramy, wizje pisane przez opętanych
Gesty, które dziurawiły ściany, wielkiej miary szał
Ten uśmiech, od dawna nieużywany, ciepło skute lodu odłamkami
Rozum zapełniony wrażeniami budzącymi strach
Przez które znów rozklejam swe wnętrze na milion warstw
Myślami sięgam po powietrze z dziecięcych lat
Pusty futerał w dłoni dzierżę - niechciany skarb
Utożsamiam się z nim czym prędzej, ma tak jak ja
[Refren]
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze
[Zwrotka 2]
W świetle prawa byłem zły, okradając niebo z gwiazd
Mały człowiek, wielkie sny - nie wie, kiedy pryśnie czar
Fantazja stale się tli, od dziś wierzy w lepszy czas
W nocy widzi kontur dni zerkając przez szybę w drzwiach
Pragnie wyrwać się stąd w całości, na stałe
Zapaść się pod ziemię w radości lub w pamięć
Mimo wielu niedogodności, trwa dalej
W przekonaniu, że jeśli zwątpi, mrok zdepcze blask
[Refren]
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze
Tańczę w blasku nocy sam, w dłoni szkło, wylewam żal
Żółty szalik głaszcze krtań, która cienko przędzie
Piję do minionych lat, gdy niegrzeczny był mój świat
Stał w kącie przez długi czas, słysząc reprymendę
Miał lekko zamazane hologramy, wizje pisane przez opętanych
Gesty, które dziurawiły ściany, wielkiej miary szał
Ten uśmiech, od dawna nieużywany, ciepło skute lodu odłamkami
Rozum zapełniony wrażeniami budzącymi strach
Przez które znów rozklejam swe wnętrze na milion warstw
Myślami sięgam po powietrze z dziecięcych lat
Pusty futerał w dłoni dzierżę - niechciany skarb
Utożsamiam się z nim czym prędzej, ma tak jak ja
[Refren]
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze
[Zwrotka 2]
W świetle prawa byłem zły, okradając niebo z gwiazd
Mały człowiek, wielkie sny - nie wie, kiedy pryśnie czar
Fantazja stale się tli, od dziś wierzy w lepszy czas
W nocy widzi kontur dni zerkając przez szybę w drzwiach
Pragnie wyrwać się stąd w całości, na stałe
Zapaść się pod ziemię w radości lub w pamięć
Mimo wielu niedogodności, trwa dalej
W przekonaniu, że jeśli zwątpi, mrok zdepcze blask
[Refren]
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij moje wnętrze
Ciągle biegam w kółko z gumą Turbo na podeszwie
Pusto, pusto, pusto, uzupełnij mnie czym prędzej
Karol nie chce usnąć, pragnie bawić się w najlepsze