Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Dziwne by Karian Lyrics

Genre: rap | Year: 2019

[Zwrotka 1: Karian]
Między słowem, a czynem rządzi groteska
Leżakuję skulony w embrion i czytam website
Z jednej strony rozpacz, a z drugiej niemała beczka
Koszmarny Karolek synonim dorosły beksa
Żyję dziwnie, o dziwo, już nawet mnie to nie dziwi
Mam ciarki co dwie minuty, splątane myśli na linii
Serce bijące na alarm, emocje zamknięte w dyby
Innymi słowy to kara za bycie bardzo wrażliwym
Dlatego niknę tak jak blask, tysiąca zielonych świateł
Po drodze do piekła, gdy pod postacią tarczy - czas
Przynosi wskazówki, których nie mogę okiełznać
Ja przez to nadal łatam dawne pęknięcie
Brudna prawda umywa ręce, pragnie zbratać
Mnie z małym księciem
Im prędzej dziwaczeję, tym dla mnie bezpieczniej

[Refren: Deys & Karian]
Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seatbelt, seatbelt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie
Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seatbelt, seatbelt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie
[Zwrotka 2: Deys]
Na plecy ląduję chory z zapleczem osobowości
Znów się przyglądam bezwiednie, jak mnie szturmują przedmioty
Pożar nałogów mnie zgasi, ale nie umiejętności
Codziennie widma, majaki, stranger, jak niedorzeczności
Co w końcu wyrośnie ze mnie? Najpewniej chwasty i ciernie
Obawiam się, że przytomność odzyskam w piekle najwcześniej
Zobaczysz, kiedyś tu wydarzy się coś więcej, niż dzień
Na razie rezonuję, z passy robię włamy do serc (ej)
Życzą mi kolorowy sen, pod oczami Pitch Black, Black, Black (oh, no)
Poznałem niuńkę dychę, utuli mój skołatany sen, sen, sen (ochłoń)
Świecą pustkami niepokoje i salony rażą mnie, mnie, mnie (hold on)
Drugoplanowe żyćko i dlatego wypełnione tłem, tłem, tłem (so close)

[Refren: Deys & Karian]
Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seatbelt, seatbelt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie
Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seatbelt, seatbelt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie