Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Zmora by Kangi Lyrics

Genre: rap | Year: 2020

[Refren]
Suka jest nieszczera ale stale szczerzy zęby
Nie biorę jej do wyra, za to pozostaje bierny
Czuję, że się żyję na krawędzi
Polowa życia jak taki badtrip
Suka jest nieszczera ale stale szczerzy zęby
Nie biorę jej do wyra, za to pozostaje bierny
Czuję, że się żyję na krawędzi
Polowa życia jak taki badtrip

[Zwrotka]
Ostatnio na klacie w nocy usiadła mi zmora
I jak tylko przebudziłem się to wyjebałem towar
Ziomal rzucił to muszę zmontować
Zimno, ale smaży mi się głowa
Patrzy się na mnie typiara zmielona
I pyta, czy mam jej zajechać kartona
No nie mam, no sorra (ty jebana kurwo, ty jebana dziwko)
Oby nie do zoba
Na chuj mi te składy skoro lecę sobie za trzech
Wiem, ze jak się pomylę to już nie zatrzymam następstw
Każdy tu zakłada na ryj maskę
I ja tez ją zarzucam na czaszkę
Budzę cały w ranach się, bo nie mam już wyboru
I nie mam zamiaru krzyczeć do nikogo „pomóż!”
Moje leki, moje bóle, wezmę je do grobu
Nie wychodzę z domu, bo się lepi pełno szonów
Nie chce mi oddychać się, bo nie widzę kolorów
Żeby wygrać życie kurwa nie ma na to wzoru
Krąży za mną widmo tych niewłaściwych wyborów
Tez za wiele razy wyjebałem się na rozum...
[Refren]
Suka jest nieszczera ale stale szczerzy zęby
Nie biorę jej do wyra, za to pozostaje bierny
Czuję, że się żyję na krawędzi
Polowa życia jak taki badtrip
Suka jest nieszczera ale stale szczerzy zęby
Nie biorę jej do wyra, za to pozostaje bierny
Czuję, że się żyję na krawędzi
Polowa życia jak taki badtrip