Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Warszawa nocą by Kamzza Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

Warszawa jest pusta, chociaż miliony ludzi na pasach
To nie chce tam wracać
Polski American dream
To w końcu ele czy wwa
Dookoła same Nicki Minash
Zakręcą dupą, czyli jak wyjmiesz portfel i pokażesz ile masz
Ten styl nie jest nasz
Nie pytaj mnie o instagram
Bo mam dość już tego (wow)
Bańka mydlana
Żyje w czasach gdzie instagram mówi ci co masz lubić a co nie
Głupie dziewczyny patrzą na fake dziewczyny, które są zupełnie inne irl
I chuj w ten fame
Dla mnie liczy się osoba
A nie kurwa średnia oglądalność jej posta
Każda taka grzeczna kurwa niby wierzy w Boga
A zgubiła swoją drogę, kiedy wpierdalała towar

[refren]

I lecę jak ptak nie zatrzyma mnie świat
Nie zatrzyma mnie nikt (woo)
Mam skrzydła na karku i skrzydła na rękach
Dlatego lecę ponad nich
Z daleka od gnid (woo)
Z daleka od nich (woo)
Z daleka od nich (woo)
Z daleka od nich
Z daleka od nich
Z daleka od nich

Z daleka od nich
Zarobiłem parę stów w parę chwil
Dziewczyny biorą xanax, żeby nie czuć nic
Na nowy wilon dzisiaj spływają łzy
Gdzie zdrady, kłamstwa (ye, ye)
Dzisiaj nie chce do tego wracać (nie, nie)
Dzisiaj nie chce mi się płakać
Żyjemy w pojebanych czasach

[refren]

I lecę jak ptak nie zatrzyma mnie świat
Nie zatrzyma mnie nikt (woo)
Mam skrzydła na karku i skrzydła na rękach
Dlatego lecę ponad nich

Z daleka od gnid (woo)
Z daleka od nich (woo)
Z daleka od nich (woo)
Z daleka od nich
Z daleka od nich
Z daleka od nich