Lets the Music Play by Kamikaze (NRGeek) Lyrics
[Intro]
2013, tak jest
Condi, Kamikaze
Wielki powrót tego sie nie spodziewałeś
Dawaj posłuchaj tego
[Zwrotka 1]
Sobota wieczór jak w mydlanej bańce
Dwie kostki lodu już tańczą w szklance
Ja nie tańczę, nie jestem tu po to
Dupy przy barku zawieszają oko
Spoko, jestem tu dla was, drinki ze słomką
Może i teraz gorący czas
Znasz to jak każdy z nas
Nie na pokaz, ale dziś jestem sobą
Johny Walker z wodą sodową
Tuż nad podłogą sunę przez parkiet
Wbijasz w nadgarstek mi swój paznokieć
Nie mogę uciec, spotykamy się wzrokiem
Masz w ręku szklankę z pomarańczowym sokiem
Przepuszczam cię bokiem uśmiechasz się lekko
Twoje włosy miękko opadają na twarz
Za chwilę znikasz, tłum cię pochłonął
[Refren]
Niech te noce płoną, niech mija stąd dzień
(Yeah, yeah, let the music play)
Gorące noce, chcę tego więcej
(Yeah, yeah, let the music play)
Znalazłem tu dziś właśnie swoje miejsce
(Yeah, yeah, let the music play)
Niech muza wciąż gra, DJ masz tego więcej
Więc let the music play
(Yeah, yeah, let the music play)
[Zwrotka 2]
Zamawiając przy barku tequilę i sól
Tysiące głosów, wirują myśli
Choć to nie wyścig, czas przyspiesza
Zagubiony w kolorach gubię się w dźwiękach
W sekundę się pojawiasz, za chwilę gubię trop
Szaleje stroboskop, urywa się obraz
Widzę jak się uśmiechasz, potem nie ma cię znów
Pogrążona w tańcu wciągasz innych w tą gre
Już w sumie sam nie wiem gdzie jestem, kim jestem
Stojąc przed lustrem, co to za miejsce
Chowam twarz w dłoniach, krople na skroniach
Spływają po twarzy. Co się jeszcze wydarzy
Na co sam w sumie liczę stojąc nad kranem
Ja i odbicie, muszę wyjść na ulicę
Muszę uciec jak najdalej stąd
Szaleństwo i obłęd to brakujący link
Kolejny drink, nigdy nie mam dosyć
Dupy na parkiecie, ich splątane włosy
Jak sen nocy letniej w zwolnionym tempie
Poprawiam ray-bany patrząc na ciebie
Masz siłę magnesu, przyciągasz wzrok
Zlizując z warg pomarańczowy sok
Wiesz, że patrzę z podziwem gdy tańczysz obok
Twoim żywiołem noc, chciałbym cię dotknąć
[Refren 2]
Mieć ciebie dla siebie z każdą chwilą więcej
(Yeah, yeah, let the music play)
Gorące noce, chcę tego więcej
(Yeah, yeah, let the music play)
Znalazłem tu dziś właśnie swoje miejsce
(Yeah, yeah, let the music play)
Niech muza wciąż gra, DJ masz tego więcej
Więc let the music play
(Yeah, yeah, let the music play)
(Yeah, yeah, let the music play) x4
[Zwrotka 3]
Noc to żywioł, który rozumiesz bez słów
Zagubiona wśród dźwięków zawsze znajdziesz drogę
Rzucając na podłogę szklankę po soku
Z błyskiem w oku po prostu się uśmiechasz
Życie to zabawa więc nie ma na co czekać
Znowu uciekasz, póki masz siłę w sobie
Szaleństwo w krwiobieg, tak możesz codziennie
W nocy ożywasz, w słońcu więdniesz
Poranne promienie to nie dla ciebie
Znikasz szybko jak ulotne wspomnienie
Nawet sam nie wiem czy to była prawda
Oglądając w taksówce odbicie miasta
Wciąż czując twój zapach, dotyk na palcach
Myślę o nocy, twoim szaleństwie w oczach
Czy spotkamy się jednak, czy znikniesz na zawsze?
Czy będziesz tu dla mnie gdy noc znów nastanie?
2013, tak jest
Condi, Kamikaze
Wielki powrót tego sie nie spodziewałeś
Dawaj posłuchaj tego
[Zwrotka 1]
Sobota wieczór jak w mydlanej bańce
Dwie kostki lodu już tańczą w szklance
Ja nie tańczę, nie jestem tu po to
Dupy przy barku zawieszają oko
Spoko, jestem tu dla was, drinki ze słomką
Może i teraz gorący czas
Znasz to jak każdy z nas
Nie na pokaz, ale dziś jestem sobą
Johny Walker z wodą sodową
Tuż nad podłogą sunę przez parkiet
Wbijasz w nadgarstek mi swój paznokieć
Nie mogę uciec, spotykamy się wzrokiem
Masz w ręku szklankę z pomarańczowym sokiem
Przepuszczam cię bokiem uśmiechasz się lekko
Twoje włosy miękko opadają na twarz
Za chwilę znikasz, tłum cię pochłonął
[Refren]
Niech te noce płoną, niech mija stąd dzień
(Yeah, yeah, let the music play)
Gorące noce, chcę tego więcej
(Yeah, yeah, let the music play)
Znalazłem tu dziś właśnie swoje miejsce
(Yeah, yeah, let the music play)
Niech muza wciąż gra, DJ masz tego więcej
Więc let the music play
(Yeah, yeah, let the music play)
[Zwrotka 2]
Zamawiając przy barku tequilę i sól
Tysiące głosów, wirują myśli
Choć to nie wyścig, czas przyspiesza
Zagubiony w kolorach gubię się w dźwiękach
W sekundę się pojawiasz, za chwilę gubię trop
Szaleje stroboskop, urywa się obraz
Widzę jak się uśmiechasz, potem nie ma cię znów
Pogrążona w tańcu wciągasz innych w tą gre
Już w sumie sam nie wiem gdzie jestem, kim jestem
Stojąc przed lustrem, co to za miejsce
Chowam twarz w dłoniach, krople na skroniach
Spływają po twarzy. Co się jeszcze wydarzy
Na co sam w sumie liczę stojąc nad kranem
Ja i odbicie, muszę wyjść na ulicę
Muszę uciec jak najdalej stąd
Szaleństwo i obłęd to brakujący link
Kolejny drink, nigdy nie mam dosyć
Dupy na parkiecie, ich splątane włosy
Jak sen nocy letniej w zwolnionym tempie
Poprawiam ray-bany patrząc na ciebie
Masz siłę magnesu, przyciągasz wzrok
Zlizując z warg pomarańczowy sok
Wiesz, że patrzę z podziwem gdy tańczysz obok
Twoim żywiołem noc, chciałbym cię dotknąć
[Refren 2]
Mieć ciebie dla siebie z każdą chwilą więcej
(Yeah, yeah, let the music play)
Gorące noce, chcę tego więcej
(Yeah, yeah, let the music play)
Znalazłem tu dziś właśnie swoje miejsce
(Yeah, yeah, let the music play)
Niech muza wciąż gra, DJ masz tego więcej
Więc let the music play
(Yeah, yeah, let the music play)
(Yeah, yeah, let the music play) x4
[Zwrotka 3]
Noc to żywioł, który rozumiesz bez słów
Zagubiona wśród dźwięków zawsze znajdziesz drogę
Rzucając na podłogę szklankę po soku
Z błyskiem w oku po prostu się uśmiechasz
Życie to zabawa więc nie ma na co czekać
Znowu uciekasz, póki masz siłę w sobie
Szaleństwo w krwiobieg, tak możesz codziennie
W nocy ożywasz, w słońcu więdniesz
Poranne promienie to nie dla ciebie
Znikasz szybko jak ulotne wspomnienie
Nawet sam nie wiem czy to była prawda
Oglądając w taksówce odbicie miasta
Wciąż czując twój zapach, dotyk na palcach
Myślę o nocy, twoim szaleństwie w oczach
Czy spotkamy się jednak, czy znikniesz na zawsze?
Czy będziesz tu dla mnie gdy noc znów nastanie?