Rok za rogiem by Kamerzysta Lyrics
[Zwrotka 1]
Wchodzę jak ten pojeb, w mojej dłoni drugi Moët
Ona się tu patrzy, chciałaby mieć ją na stole
Towar mam na phone'ie, moje suki to naboje
Lecę, znowu robię, na tą scenę pluję dołem
Psychopatyczny szlafrok, to jest noworoczny Moët
Wyjebany banger, ten przebity jak ten stolec
Podpaliłem śmietnik, a tam zdjęcia nagie twoje
Podpaliłem śmietnik, byś wiedziała, że to koniec
Nowy rok za rogiem, te podejście ciągle wolę
Robię sobie sianko i na imprezie pierdolę
Wchodzę jak ten pojeb, w mojej dłoni drugi Moët
Ona się tu patrzy, chciałaby mieć ją na stole
Towar mam na phone'ie, moje suki to naboje
Lecę, znowu robię, na tą scenę pluję dołem
Psychopatyczny szlafrok, to jest noworoczny Moët
Wyjebany banger, ten przebity jak ten stolec
Podpaliłem śmietnik, a tam zdjęcia nagie twoje
Podpaliłem śmietnik, byś wiedziała, że to koniec
Nowy rok za rogiem, te podejście ciągle wolę
Robię sobie sianko i na imprezie pierdolę