Mamy to coś by Kamerzysta Lyrics
[Refren: Kubańczyk & Kamerzysta]
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
[Zwrotka 1: Kamerzysta]
Ja mam to coś ona znowu zerka na mnie
Dobrze wiesz, że wylądujemy w wannie
Wchodzę do klubu, bo to nie jest jeszcze after
Najpierw balet potem twoje ciało sprawdzę, ej
Dawaj tu do baru mała
Noc jest jeszcze długa do wydania mam w chuj siana
Reszta niech spierdala, barman robi za lokaja
Twój zapach odurza, to jest Dolce Gabbana
Ja siedzę w ray-banach, oni patrzą się na nas
Ty już lekko pijana, dawaj na parkiet, lala (lala, lala!)
Potem hotel mam w planach (w planach, w planach!)
Przy niej nie ma dziś spania (spania, spania!)
Nic nie robię tu na pokaz
Twoje ruchy, kociak, dają mi euforii jak koka
Zamówiłem taxi, no bo plącze mi się mowa
Czeka apartament a ta scena filmowa
[Refren: Kubańczyk & Kamerzysta]
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
[Zwrotka 2: Kubańczyk]
Ja mam to coś, o czym możesz marzyć klaunie
Jak dżentelmen, pierwsze drzwi otwieram w taxie
A po drodze jeszcze odwiedzamy Żabkę
Carlo Rossi, no, bo został tylko tam thousand, wiesz
Wyjebane mam w ten cash
Wino wypijemy z gwinta, do hotelu trochę jest
Na ostatnim piętrze pokój, to nie będzie dirty dance
Przy widoku na to miasto uprawiamy dirty sex, ej
Potem palimy ten jazz
Dzwonię na room serwis, bo alkohol zaraz skończy się
Karta hotelowa biała, ona pyta co jest pięć
A za dwie minuty uśmiechnięta oblizuje się, ej
I to tak jak weekend jest
Miałem już zbastować, ale ona kusi mnie
Koronkowe stringi no i bardzo klei się
Bo oblewam ją szampanem, a to Moet jest
[Refren: Kubańczyk & Kamerzysta]
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
[Zwrotka 1: Kamerzysta]
Ja mam to coś ona znowu zerka na mnie
Dobrze wiesz, że wylądujemy w wannie
Wchodzę do klubu, bo to nie jest jeszcze after
Najpierw balet potem twoje ciało sprawdzę, ej
Dawaj tu do baru mała
Noc jest jeszcze długa do wydania mam w chuj siana
Reszta niech spierdala, barman robi za lokaja
Twój zapach odurza, to jest Dolce Gabbana
Ja siedzę w ray-banach, oni patrzą się na nas
Ty już lekko pijana, dawaj na parkiet, lala (lala, lala!)
Potem hotel mam w planach (w planach, w planach!)
Przy niej nie ma dziś spania (spania, spania!)
Nic nie robię tu na pokaz
Twoje ruchy, kociak, dają mi euforii jak koka
Zamówiłem taxi, no bo plącze mi się mowa
Czeka apartament a ta scena filmowa
[Refren: Kubańczyk & Kamerzysta]
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
[Zwrotka 2: Kubańczyk]
Ja mam to coś, o czym możesz marzyć klaunie
Jak dżentelmen, pierwsze drzwi otwieram w taxie
A po drodze jeszcze odwiedzamy Żabkę
Carlo Rossi, no, bo został tylko tam thousand, wiesz
Wyjebane mam w ten cash
Wino wypijemy z gwinta, do hotelu trochę jest
Na ostatnim piętrze pokój, to nie będzie dirty dance
Przy widoku na to miasto uprawiamy dirty sex, ej
Potem palimy ten jazz
Dzwonię na room serwis, bo alkohol zaraz skończy się
Karta hotelowa biała, ona pyta co jest pięć
A za dwie minuty uśmiechnięta oblizuje się, ej
I to tak jak weekend jest
Miałem już zbastować, ale ona kusi mnie
Koronkowe stringi no i bardzo klei się
Bo oblewam ją szampanem, a to Moet jest
[Refren: Kubańczyk & Kamerzysta]
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
My mamy to coś, czego nie ma tu nikt
A my mamy to coś, czego nie ma tu nikt
Czego nie ma tu nikt, czego nie ma tu nikt