Zaczęło się by Kaczor BRS Lyrics
[Zwrotka 1:]
Zaczęło się na Barskiej
Pokleiłem paru kumpli
Podwyższone ryzyko
Kolejne gwoździe do trumny
Klatka numer osiem, pamiętasz THS'y
Lokalizacja tu trudna jak życie ziom bez pieniędzy
Chciałaś kurwico burzyć nigdy tego nie składałeś
Życzę ci byś dostał HIV'a i cię wyprostował walec
Ja z bratem tu damy radę bo tak uczył mnie rap
Byś był szczery, pomógł siostrze gdy życie wiesza na hak
Ogień w oku, iskra odpala pochodnię
Ze mną ci co byli kiedyś
Widzę kurwa, że masz (?)
To zaczęło się tu, groźny teren
Tu słońce kruszy lód, czapki z głów idą po ciebie
Ja się zasad trzymam bracie, jebać przypał i afery
Stara parafia mówiła małolat złapiesz za stery
Więc jestem, zaczęło się wszystko tutaj
BRS moje tereny za które zawijam bucha
[Refren:]
Tеn towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
[Zwrotka 2:]
Ty jak możеsz szukaj kumpli
Strefa położenia
Szukaj tych co cie nie znają
Znajomość bez rozpatrzenia
Chwila moment cię prześwietlą
Jak rentgen kurwa na monto
Ja nie kręcę afery wolę walnąć się na mordę
Tu gdzie diabeł kłody rzuca każdy tutaj ma swój eden
Co zaczęło się nie skończy nawet jak nas wsadzą w ziemię
Niosę światło bracie, zaczęło się to już dawno
Trochę zgubił alkohol, marzę się by zrobić hardcore
Ogień, ogień mówiłem ci kurwa stary
To co było to pikuś, zaczęło się byłem mały
Popalone styki witam na przysłowiowych sto osób
Będę kurwa tym jedynym który zmieni koleje losu
Kaczor BRS się budzi to zaczęło się dawno
Mówił ziomek szanuj ludzi bo człowieka (?)
Zaczęło się to na Barskiej choć w około pełno sępów
Prowadzili jedna droga do zwycięstwa od patentu, dzieciak
[Refren:]
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
[Zwrotka 3:]
Zaczęło się, nie mam czasu was ogarniać
Sami się zjecie gdy na bicie zrobię atak
Ciasno na berecie, widzę piane na ustach
Pan Bóg na nas miał tu planach ciebie kurwa diabeł huśta
Zaczęło się od melanżu do baletu
Jedna pixa dwa węgorze, kredyty, kozacki wieczór
Z Bogiem dobrzy ludzie by Chrystus cię prowadził
Anakonda na szyi brat twój znowu robi zacisk
Ja to miażdżę jednym machem i wysyłam cię do domu
Przepowiednie się zaczęły a samotność na co komu za co
Siła charakteru, pazerny dwa razy traci
Ciebie kusi moneta, lubisz z Lucyferem tańczyć
Nie znam się na twoim życiu i bajce
Zaczęło się, niewierni w dłoni różańce
Ja trzymam się steru bracie wysoka fala nadchodzi
Ze mną dobrzy ludzie, pierwsza liga dla kurestwa pocisk
[Refren:]
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
Zaczęło się na Barskiej
Pokleiłem paru kumpli
Podwyższone ryzyko
Kolejne gwoździe do trumny
Klatka numer osiem, pamiętasz THS'y
Lokalizacja tu trudna jak życie ziom bez pieniędzy
Chciałaś kurwico burzyć nigdy tego nie składałeś
Życzę ci byś dostał HIV'a i cię wyprostował walec
Ja z bratem tu damy radę bo tak uczył mnie rap
Byś był szczery, pomógł siostrze gdy życie wiesza na hak
Ogień w oku, iskra odpala pochodnię
Ze mną ci co byli kiedyś
Widzę kurwa, że masz (?)
To zaczęło się tu, groźny teren
Tu słońce kruszy lód, czapki z głów idą po ciebie
Ja się zasad trzymam bracie, jebać przypał i afery
Stara parafia mówiła małolat złapiesz za stery
Więc jestem, zaczęło się wszystko tutaj
BRS moje tereny za które zawijam bucha
[Refren:]
Tеn towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
[Zwrotka 2:]
Ty jak możеsz szukaj kumpli
Strefa położenia
Szukaj tych co cie nie znają
Znajomość bez rozpatrzenia
Chwila moment cię prześwietlą
Jak rentgen kurwa na monto
Ja nie kręcę afery wolę walnąć się na mordę
Tu gdzie diabeł kłody rzuca każdy tutaj ma swój eden
Co zaczęło się nie skończy nawet jak nas wsadzą w ziemię
Niosę światło bracie, zaczęło się to już dawno
Trochę zgubił alkohol, marzę się by zrobić hardcore
Ogień, ogień mówiłem ci kurwa stary
To co było to pikuś, zaczęło się byłem mały
Popalone styki witam na przysłowiowych sto osób
Będę kurwa tym jedynym który zmieni koleje losu
Kaczor BRS się budzi to zaczęło się dawno
Mówił ziomek szanuj ludzi bo człowieka (?)
Zaczęło się to na Barskiej choć w około pełno sępów
Prowadzili jedna droga do zwycięstwa od patentu, dzieciak
[Refren:]
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
[Zwrotka 3:]
Zaczęło się, nie mam czasu was ogarniać
Sami się zjecie gdy na bicie zrobię atak
Ciasno na berecie, widzę piane na ustach
Pan Bóg na nas miał tu planach ciebie kurwa diabeł huśta
Zaczęło się od melanżu do baletu
Jedna pixa dwa węgorze, kredyty, kozacki wieczór
Z Bogiem dobrzy ludzie by Chrystus cię prowadził
Anakonda na szyi brat twój znowu robi zacisk
Ja to miażdżę jednym machem i wysyłam cię do domu
Przepowiednie się zaczęły a samotność na co komu za co
Siła charakteru, pazerny dwa razy traci
Ciebie kusi moneta, lubisz z Lucyferem tańczyć
Nie znam się na twoim życiu i bajce
Zaczęło się, niewierni w dłoni różańce
Ja trzymam się steru bracie wysoka fala nadchodzi
Ze mną dobrzy ludzie, pierwsza liga dla kurestwa pocisk
[Refren:]
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga
Ten towar będzie śmigać
To zaczęło się tu
Tu zaczęła ma się droga