Melanż by Kaczor BRS Lyrics
[Zwrotka 1: Kaczor BRS]
Nie ma tu grzecznych dziś z nami pacjentek, są wszyscy co bawić się chcą
Na grillu koleżka przewraca tą kietę, a proszek mordo leci w nos
Noc długa przed nami, wysadzam dynamit, pocierasz udami, bo zatańczyć chcesz
W powietrzu marihuany zapach wije się, a z sufitu sypie białe, nie deszcz
A my już prędzej ruszamy na łowy, polejcie wódeczki, gibony i szoty
Głowa się buja, nie żałuj kabony, mieszanka wedlowska i zjedzone oczy
Zabawa i tańce, ktoś zjeżdża na parter, muzyka ma leci i bawimy się
Daleko do domu, nie mówcie nikomu, podpalamy lokal, a ja palę wers
Lecimy na ostro, gitara przygrywa, tutaj nam podbija, ziom, więzienny wers
Taksówkarz już wiezie kolejny pakunek, bailando, recoba, mikołaju, wejdź
Polska biało-czerwoni, ruszamy dziś wszyscy do broni
Na boczek odkłada ziomek, psychotropy, a w niedziele ci kurwa siada tu łeb
Ej loco, co tam dzisiaj wolisz, wódeczka, białe i gibony
Klasycznie po polsku loco oczy kobry, dziewczyny sie wiją, bo ruchać się chce
Studentki, odwyki, narkotyki, riki i tiki, witamy melantro L.A
Smaki załączone, kwadracik pod okiem, nie przejdzie to bokiem, z okna leci wers
[Zwrotka 2: Książę Kapota]
Mieszam se kokę i wódę, i kokę i wódę, i kokę i wódę
I chyba za towar zabiorę na chatę poruchać tą twoją maniurę
I fajnie, że wzięła ze sobą kumpele, to obie mi zrobią po kule
Dla ciebie nie muszę być bossem, parówo, dla twojej to jestem tu królem
Książę Kapota popierdolony jak nikt
Portfel, Kambodża, o kurwa, gdzie jest mój kwit?
Jest dobrze, ta twoja ma twoją kartę i PIN
Wyciągnie 2 koła, Książe się bawi jak nikt
Chuj ci w dupę jak masz tu problem
Na tej celi są gity!
Disco polo na szkiełku
Ty z wrażenia obsrałeś nity
Ta twoja lata bez majtek, I love you – nam krzyczy
Jest wyjebane od piguł i wygląda jak Myszka Miki
Książę Kapota i BRS
Na szyi kieta na nogach dres
Na stole koka, darmowy seks
Z głośnika techno, bo jebać jazz
Jebać jazz, jebać szanty
Jebać dzielnicowego
Książę Kapota i BRS
Pije za naszych zdruwelo
[Zwrotka 3: Kaczor BRS]
Styki sie palą, czytaj nuta ta
Sąsiedzi sie prują, ziomek karva fa
Robimy to tak, ze tu pali sie las
A lalallalalalalalala
Podwórko sie buja, a bloki sie pala
Ruszyło tornado, na ucho szeptają
Językiem po japie sie dupy głaskają
Lecimy na ostro siemano soprano
Tu rap hardkorowy jak pod bramą balet
Kurwiska dostały tu znowu wezwanie
Przez okno wyrzuca ktoś szkiełko i talerz
Na stole półnagie wywijają lale
Pow,pow,pow,pow, już wiem jak to będzie
Popatrz w oczy sie nam, ktoś chce może kreske?
W głowie znowu jest szał, zapraszam na kolęde
Ryzyko wysokie i zdrowotne przejście
Na siebie skazani tu wszyscy tej nocy
Ktoś kręci na głowie, jak pięć złotych oczy
Polewaj tu ziomek, nas nic nie zaskoczy
Z ciepłego talerza tu prosto do nosy
Wysokie są loty nad miastem
Zapraszam kumatych na tańce
Whisky, kurwy i pomarańcze
Rycerskie krucjaty i dropsy do coli
Wpadajcie tu ziomy, bo styki sie palą
I takiej imprezy już więcej nie będzie
Jak chcesz zostań w chacie se z gumową lalą
Wjeżdżamy w ten lokal więc zróbcie tu przejście
Maniury machają bo na smaka wszyscy
I nie pal mi franka, że nie chcesz dziś pić
Relanium se kurwa tu dorzuć do liści
Melise se trzaśnij i ziomeczku śpij
Nie ma tu grzecznych dziś z nami pacjentek, są wszyscy co bawić się chcą
Na grillu koleżka przewraca tą kietę, a proszek mordo leci w nos
Noc długa przed nami, wysadzam dynamit, pocierasz udami, bo zatańczyć chcesz
W powietrzu marihuany zapach wije się, a z sufitu sypie białe, nie deszcz
A my już prędzej ruszamy na łowy, polejcie wódeczki, gibony i szoty
Głowa się buja, nie żałuj kabony, mieszanka wedlowska i zjedzone oczy
Zabawa i tańce, ktoś zjeżdża na parter, muzyka ma leci i bawimy się
Daleko do domu, nie mówcie nikomu, podpalamy lokal, a ja palę wers
Lecimy na ostro, gitara przygrywa, tutaj nam podbija, ziom, więzienny wers
Taksówkarz już wiezie kolejny pakunek, bailando, recoba, mikołaju, wejdź
Polska biało-czerwoni, ruszamy dziś wszyscy do broni
Na boczek odkłada ziomek, psychotropy, a w niedziele ci kurwa siada tu łeb
Ej loco, co tam dzisiaj wolisz, wódeczka, białe i gibony
Klasycznie po polsku loco oczy kobry, dziewczyny sie wiją, bo ruchać się chce
Studentki, odwyki, narkotyki, riki i tiki, witamy melantro L.A
Smaki załączone, kwadracik pod okiem, nie przejdzie to bokiem, z okna leci wers
[Zwrotka 2: Książę Kapota]
Mieszam se kokę i wódę, i kokę i wódę, i kokę i wódę
I chyba za towar zabiorę na chatę poruchać tą twoją maniurę
I fajnie, że wzięła ze sobą kumpele, to obie mi zrobią po kule
Dla ciebie nie muszę być bossem, parówo, dla twojej to jestem tu królem
Książę Kapota popierdolony jak nikt
Portfel, Kambodża, o kurwa, gdzie jest mój kwit?
Jest dobrze, ta twoja ma twoją kartę i PIN
Wyciągnie 2 koła, Książe się bawi jak nikt
Chuj ci w dupę jak masz tu problem
Na tej celi są gity!
Disco polo na szkiełku
Ty z wrażenia obsrałeś nity
Ta twoja lata bez majtek, I love you – nam krzyczy
Jest wyjebane od piguł i wygląda jak Myszka Miki
Książę Kapota i BRS
Na szyi kieta na nogach dres
Na stole koka, darmowy seks
Z głośnika techno, bo jebać jazz
Jebać jazz, jebać szanty
Jebać dzielnicowego
Książę Kapota i BRS
Pije za naszych zdruwelo
[Zwrotka 3: Kaczor BRS]
Styki sie palą, czytaj nuta ta
Sąsiedzi sie prują, ziomek karva fa
Robimy to tak, ze tu pali sie las
A lalallalalalalalala
Podwórko sie buja, a bloki sie pala
Ruszyło tornado, na ucho szeptają
Językiem po japie sie dupy głaskają
Lecimy na ostro siemano soprano
Tu rap hardkorowy jak pod bramą balet
Kurwiska dostały tu znowu wezwanie
Przez okno wyrzuca ktoś szkiełko i talerz
Na stole półnagie wywijają lale
Pow,pow,pow,pow, już wiem jak to będzie
Popatrz w oczy sie nam, ktoś chce może kreske?
W głowie znowu jest szał, zapraszam na kolęde
Ryzyko wysokie i zdrowotne przejście
Na siebie skazani tu wszyscy tej nocy
Ktoś kręci na głowie, jak pięć złotych oczy
Polewaj tu ziomek, nas nic nie zaskoczy
Z ciepłego talerza tu prosto do nosy
Wysokie są loty nad miastem
Zapraszam kumatych na tańce
Whisky, kurwy i pomarańcze
Rycerskie krucjaty i dropsy do coli
Wpadajcie tu ziomy, bo styki sie palą
I takiej imprezy już więcej nie będzie
Jak chcesz zostań w chacie se z gumową lalą
Wjeżdżamy w ten lokal więc zróbcie tu przejście
Maniury machają bo na smaka wszyscy
I nie pal mi franka, że nie chcesz dziś pić
Relanium se kurwa tu dorzuć do liści
Melise se trzaśnij i ziomeczku śpij