Facepalm by Kaczka Lyrics
Koło pół na pół to facepalm
Nie dawaj kluczy do mieszkań
Zagubieni w kilku gestach
Nie ostatnia i nie pierwsza
Wysypuję popiół słów i pytasz czemu wplatam wersy znów o tym co dobra, no nieważne
Instynktownie zawsze patrzę w dół, bo na liście mej znajduje się pierdolony suspect
Parafrazowane lęki
Zawijam je jak cukierki
Kiedyś to za coś nie ręczyłbym
Teraz nie podamy ręki sobie nie
Zderzenie bani na zderzenie z tym to tak jakby codziennie na codzień
Działania wasze działają tak jak każde na świecie chwilowe love
Pakuję w pakę się w sumie to po co to, po co no proszę mi powiedz
Niedawno chciałem mieć sen, teraz chcą mnie we śnie, a ja powiem że potem
Zbudujmy kolejny problem
Obalmy wódę nie wodę
Obsesję na punkcie mam, w sensie że nie chcę
No ale raz chyba mogę co?
Zarzucaj co chcesz, ja powiem won
Na zachowanie pal gume i lote
Koło pół na pół to facepalm
Nie dawaj kluczy do mieszkań
Zagubieni w kilku gestach
Nie ostatnia i nie pierwsza
Mówili mi skurwysyny też, że nie popływam, a ja to pół na pół to facepalm
I mówią i mówią w kółko skurwysyny
Teraz wasza pewność na moje tematy to większa
Jedni się szczycą, na pieska biorą
Śmieję się, śmieję jak stand up kolo
Wstydu nie będę odbierał, bo po co
Tylko nie gadaj znowu melanż please
Facepalm, bo dosyć pizd
Facepalm na nowy kit
Facepalm jak nigdy, kiedy tylko robisz pik pik pik
Facepalm, a nie chcę nic
Facepalm już zamknij ryj
Nie masz na tyle jaj, żeby tu zadać taki hit
Koło pół na pół to facepalm
Nie dawaj kluczy do mieszkań
Zagubieni w kilku gestach
Nie ostatnia i nie pierwsza
Nie dawaj kluczy do mieszkań
Zagubieni w kilku gestach
Nie ostatnia i nie pierwsza
Wysypuję popiół słów i pytasz czemu wplatam wersy znów o tym co dobra, no nieważne
Instynktownie zawsze patrzę w dół, bo na liście mej znajduje się pierdolony suspect
Parafrazowane lęki
Zawijam je jak cukierki
Kiedyś to za coś nie ręczyłbym
Teraz nie podamy ręki sobie nie
Zderzenie bani na zderzenie z tym to tak jakby codziennie na codzień
Działania wasze działają tak jak każde na świecie chwilowe love
Pakuję w pakę się w sumie to po co to, po co no proszę mi powiedz
Niedawno chciałem mieć sen, teraz chcą mnie we śnie, a ja powiem że potem
Zbudujmy kolejny problem
Obalmy wódę nie wodę
Obsesję na punkcie mam, w sensie że nie chcę
No ale raz chyba mogę co?
Zarzucaj co chcesz, ja powiem won
Na zachowanie pal gume i lote
Koło pół na pół to facepalm
Nie dawaj kluczy do mieszkań
Zagubieni w kilku gestach
Nie ostatnia i nie pierwsza
Mówili mi skurwysyny też, że nie popływam, a ja to pół na pół to facepalm
I mówią i mówią w kółko skurwysyny
Teraz wasza pewność na moje tematy to większa
Jedni się szczycą, na pieska biorą
Śmieję się, śmieję jak stand up kolo
Wstydu nie będę odbierał, bo po co
Tylko nie gadaj znowu melanż please
Facepalm, bo dosyć pizd
Facepalm na nowy kit
Facepalm jak nigdy, kiedy tylko robisz pik pik pik
Facepalm, a nie chcę nic
Facepalm już zamknij ryj
Nie masz na tyle jaj, żeby tu zadać taki hit
Koło pół na pół to facepalm
Nie dawaj kluczy do mieszkań
Zagubieni w kilku gestach
Nie ostatnia i nie pierwsza