Bez głowy by Kacper Nowak Lyrics
[Ref:]
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli
Może mi coś opowiesz? Ja nie słucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli
Może mi coś opowiesz? Ja posłucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy
(Znowu nie mam głowy, nie wiem o co...)
[Verse 1:]
Ciągle pytają jak tam płyta
Ciągle pytają jak tam szkoła
Ciągle pytają jak twój sen
Nie śpię po nocach znowu - czas na tren
Może szczęścia nie da, ale się przydaje jakiś cash
Chciałbym uciec, ale nie mam go
Zdrowia też nie kupię, ale za to 4 setki (4 setki)
Przeganiam demony, one ciągle przy mnie są
Reagują agresywnie na tabletki
Mówię ciszej gdy popełniam spory błąd
Ale głośniej, gdy pochłaniam w swoje szczęki (w swoje szczęki)
Nie ma czasu, nie ma fal, nie mam rąk
By Ci wskazać wszystkie te moje błędy
Boże
Boże, ej
Boże
Co to za życie
Co za kolory
Co za ludzie, co za puste szablony
Słabe te plony
No i pytam się ostatnio Boga: "ile jeszcze mogę wnieść?"
"ile jeszcze z tego zjeść?"
("Halo...?")
"Niosę na barkach wszystko, niosę na barkach życie
Niosę na barkach przyszłość
Chciałbym jeszcze społeczeństwo też
Wiesz?"
[Ref:]
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli (bo mnie znowu boli)
Może mi coś opowiesz? Ja nie słucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli
Może mi coś opowiesz? Ja posłucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy (Nie mam głowy, nie mam głowy, nie mam głowy)
Znowu nie mam głowy (x3)
[Verse 2:]
Odpowiesz kiedyś mi co robię źle i czego nie widujesz we mnie?
Biorę siły na zamiary też, nie wiem
O czym nawija większość społeczeństwa? Nie wiem
Dlaczego nie wierzę w to, że nie ma mnie na świecie, a jestem więc
I ciągle tylko proszę Cię byś nie robiła rzeczy których
Nie chcesz robić też
Oni? Mnie w myślach zabijali, teraz chcą już zdjęć
Na przyszłość, wybiegam w przyszłość oni widzą
We mnie gwiazdę więc
Jak to jest? No powiedz jak to jest - że najpierw życzą
Śmierci, no a później wielbią Cię?
No powiedz mi, no powiedz mi!
Puszka pandory z moich myśli - to może zniszczyć ich
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli
Może mi coś opowiesz? Ja nie słucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli
Może mi coś opowiesz? Ja posłucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy
(Znowu nie mam głowy, nie wiem o co...)
[Verse 1:]
Ciągle pytają jak tam płyta
Ciągle pytają jak tam szkoła
Ciągle pytają jak twój sen
Nie śpię po nocach znowu - czas na tren
Może szczęścia nie da, ale się przydaje jakiś cash
Chciałbym uciec, ale nie mam go
Zdrowia też nie kupię, ale za to 4 setki (4 setki)
Przeganiam demony, one ciągle przy mnie są
Reagują agresywnie na tabletki
Mówię ciszej gdy popełniam spory błąd
Ale głośniej, gdy pochłaniam w swoje szczęki (w swoje szczęki)
Nie ma czasu, nie ma fal, nie mam rąk
By Ci wskazać wszystkie te moje błędy
Boże
Boże, ej
Boże
Co to za życie
Co za kolory
Co za ludzie, co za puste szablony
Słabe te plony
No i pytam się ostatnio Boga: "ile jeszcze mogę wnieść?"
"ile jeszcze z tego zjeść?"
("Halo...?")
"Niosę na barkach wszystko, niosę na barkach życie
Niosę na barkach przyszłość
Chciałbym jeszcze społeczeństwo też
Wiesz?"
[Ref:]
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli (bo mnie znowu boli)
Może mi coś opowiesz? Ja nie słucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy
Jestem bez głowy
Robię bez głowy
Znowu jestem sam
Jednak mam boli
Może mi coś opowiesz? Ja posłucham, nie odpowiem, no bo nie mam głowy (Nie mam głowy, nie mam głowy, nie mam głowy)
Znowu nie mam głowy (x3)
[Verse 2:]
Odpowiesz kiedyś mi co robię źle i czego nie widujesz we mnie?
Biorę siły na zamiary też, nie wiem
O czym nawija większość społeczeństwa? Nie wiem
Dlaczego nie wierzę w to, że nie ma mnie na świecie, a jestem więc
I ciągle tylko proszę Cię byś nie robiła rzeczy których
Nie chcesz robić też
Oni? Mnie w myślach zabijali, teraz chcą już zdjęć
Na przyszłość, wybiegam w przyszłość oni widzą
We mnie gwiazdę więc
Jak to jest? No powiedz jak to jest - że najpierw życzą
Śmierci, no a później wielbią Cię?
No powiedz mi, no powiedz mi!
Puszka pandory z moich myśli - to może zniszczyć ich