Dzwonisz by KRVS/BXLK Lyrics
[Ref. KRVS]
I wtedy ty..
Dzwonisz
Żebym zrobił coś
Dzwonisz
Do mnie całą noc
Dzwonisz
By usłyszeć głos
Zwolnij
Nim podpalisz lont
[Zwrotka 1: KRVS]
Do utraty zaufania to mam talent, co?
Twoje oczy, twoje oczy widzą tylko zło
Twe uczucia tłukę co dzień jak jebane szkło
A mówiłem ci że będziesz, będziesz zawsze mą
Ujebane lustro na które nie mogę patrzeć
W głowie pusto po problemach które trudno zatrzeć
Pod mą skórę po północy raczej trudno zajrzeć
Twoje usta, moje oczy, nasze sytuacje
Nie wiedziałem że to skończy się tak niewyraźnie
Spodziewałem się emocji dawki dość pokaźnej
Nie wyleczy nic choroby w tym stopniu zakaźnej
Przenoszonej przez mą zakrzywioną wyobraźnię
Pierdole umowy o dzieło
W sumie tak to się zaczęło że
Wpierw mówili mi weź to przełącz
A teraz piszą
[Refren: KRVS]
I wtedy ty..
Dzwonisz
Żebym zrobił coś
Dzwonisz
Do mnie całą noc
Dzwonisz
By usłyszeć głos
Zwolnij
Nim podpalisz lont
[Zwrotka 2: Tomal]
Ty dzwonisz do mnie gdy ja nie śpię już kolejną noc
Te poszarpane myśli chcą bym w końcu zmienił coś
Żebym zrobił krok i nie patrzył w bok
Od stada hien trzymał się mocno, jak najdalej
Serce z lodu, nie nadgarstki
Motywacja żebym walczył
Jej oczy są jak płonące zapałki
Siedzą mi w głowie - nie chcę żeby zgasły
Miliony myśli gdy uczą nas tańczyć
Opuszczam studio prawie półmartwy
Coś mi tam piszesz, że znowu się martwisz
Kiedy wychodzę pocięty od sampli, yeah
Moje życie to jebane algorytmy
Gdy w labiryncie luster gubię się tu sam
Nasze uczucia powoli wygasły
Jak ten blant
[Refren: KRVS]
Dzwonisz
Żebym zrobił coś
Dzwonisz
Do mnie całą noc
Dzwonisz
By usłyszeć głos
Zwolnij
Nim podpalisz lont
I wtedy ty..
Dzwonisz
Żebym zrobił coś
Dzwonisz
Do mnie całą noc
Dzwonisz
By usłyszeć głos
Zwolnij
Nim podpalisz lont
[Zwrotka 1: KRVS]
Do utraty zaufania to mam talent, co?
Twoje oczy, twoje oczy widzą tylko zło
Twe uczucia tłukę co dzień jak jebane szkło
A mówiłem ci że będziesz, będziesz zawsze mą
Ujebane lustro na które nie mogę patrzeć
W głowie pusto po problemach które trudno zatrzeć
Pod mą skórę po północy raczej trudno zajrzeć
Twoje usta, moje oczy, nasze sytuacje
Nie wiedziałem że to skończy się tak niewyraźnie
Spodziewałem się emocji dawki dość pokaźnej
Nie wyleczy nic choroby w tym stopniu zakaźnej
Przenoszonej przez mą zakrzywioną wyobraźnię
Pierdole umowy o dzieło
W sumie tak to się zaczęło że
Wpierw mówili mi weź to przełącz
A teraz piszą
[Refren: KRVS]
I wtedy ty..
Dzwonisz
Żebym zrobił coś
Dzwonisz
Do mnie całą noc
Dzwonisz
By usłyszeć głos
Zwolnij
Nim podpalisz lont
[Zwrotka 2: Tomal]
Ty dzwonisz do mnie gdy ja nie śpię już kolejną noc
Te poszarpane myśli chcą bym w końcu zmienił coś
Żebym zrobił krok i nie patrzył w bok
Od stada hien trzymał się mocno, jak najdalej
Serce z lodu, nie nadgarstki
Motywacja żebym walczył
Jej oczy są jak płonące zapałki
Siedzą mi w głowie - nie chcę żeby zgasły
Miliony myśli gdy uczą nas tańczyć
Opuszczam studio prawie półmartwy
Coś mi tam piszesz, że znowu się martwisz
Kiedy wychodzę pocięty od sampli, yeah
Moje życie to jebane algorytmy
Gdy w labiryncie luster gubię się tu sam
Nasze uczucia powoli wygasły
Jak ten blant
[Refren: KRVS]
Dzwonisz
Żebym zrobił coś
Dzwonisz
Do mnie całą noc
Dzwonisz
By usłyszeć głos
Zwolnij
Nim podpalisz lont