Rzecz o zazdrości by KPSN Lyrics
[Intro: Junes]
Junes, KPSN
Rzecz o zazdrości, o
[?]
[Zwrotka 1: Junes]
Zazdrością i zawiścią się żywiłem kiedyś
Dziwne, że za hiphop nie dostałem w zęby
Dziś na pętli staram się okiełznać bajzel
Miejsce agresji zajęła refleksja z mic'em
Patrzę pozytywnie, zabij mnie kurwo za to
[?] przestał być dla mnie szmatą
Zbiłem tyle piątek, że nie liczę, bo będzie więcej
Wróciłem, by zmienić zasady w tej grze
Dlaczego oni, nie ja, jak Tet pytałem
Dziś chcę udowodnić im, że chcę grać na stałe
Dziś chcę udowodnić sobie, że mam tyle zapału
Że zazdrość, zanim mnie spali, zmieni się w atut
Jako jeden z chłopaków z podlaskich miast
Chcę pokazać światu, że mam kozacki rap
I nie zazdrość [?], znajdź swą pasję w tym
Albo na zawsze zdefiniuje cię ten stek drwin
[Cuty x2: DJ Danek]
Zawiść, zazdrość
Zawiść, zazdrość zamiast starać się mieć więcej
Brak mi słów na takie podejście
Taka prawda, nastaw uszy i posłuchaj
[Zwrotka 2: Junes]
Kiedyś zawiść wyżerała mnie od środka
Ile jeszcze lat jebania, aby tutaj zostać?
Oni mają to, ja nie mam, nie muszę się wkurwiać
Jeszcze im to zabiorę na tych samych warunkach
Wchodzę na ich teren, mam pełen przegląd gry
I zajawkę, a to w niej kurwa sedno tkwi
Nie zazdroszczę już im płyt, a jak nawet, to zamiast
Się męczyć, one stanowią napęd
Junes, Audi Quattro, rapu cisnę drogą
A jak pluję, to tylko, gdy cisnę wrogom
Razem ze swą załogą, choć zdobyłem dystans
Liczy się walka o cel, możesz przegrać lub wygrać
To nie tanie truizmy z portali o rapie
Prędzej zginiemy, niż kurwa oddamy co nasze
Razem z KPSNem niesiemy treść na scenę
Po tym tracku się wyciszę, choć agresja w cenie
[Cuty x2: DJ Danek]
Junes, KPSN
Rzecz o zazdrości, o
[?]
[Zwrotka 1: Junes]
Zazdrością i zawiścią się żywiłem kiedyś
Dziwne, że za hiphop nie dostałem w zęby
Dziś na pętli staram się okiełznać bajzel
Miejsce agresji zajęła refleksja z mic'em
Patrzę pozytywnie, zabij mnie kurwo za to
[?] przestał być dla mnie szmatą
Zbiłem tyle piątek, że nie liczę, bo będzie więcej
Wróciłem, by zmienić zasady w tej grze
Dlaczego oni, nie ja, jak Tet pytałem
Dziś chcę udowodnić im, że chcę grać na stałe
Dziś chcę udowodnić sobie, że mam tyle zapału
Że zazdrość, zanim mnie spali, zmieni się w atut
Jako jeden z chłopaków z podlaskich miast
Chcę pokazać światu, że mam kozacki rap
I nie zazdrość [?], znajdź swą pasję w tym
Albo na zawsze zdefiniuje cię ten stek drwin
[Cuty x2: DJ Danek]
Zawiść, zazdrość
Zawiść, zazdrość zamiast starać się mieć więcej
Brak mi słów na takie podejście
Taka prawda, nastaw uszy i posłuchaj
[Zwrotka 2: Junes]
Kiedyś zawiść wyżerała mnie od środka
Ile jeszcze lat jebania, aby tutaj zostać?
Oni mają to, ja nie mam, nie muszę się wkurwiać
Jeszcze im to zabiorę na tych samych warunkach
Wchodzę na ich teren, mam pełen przegląd gry
I zajawkę, a to w niej kurwa sedno tkwi
Nie zazdroszczę już im płyt, a jak nawet, to zamiast
Się męczyć, one stanowią napęd
Junes, Audi Quattro, rapu cisnę drogą
A jak pluję, to tylko, gdy cisnę wrogom
Razem ze swą załogą, choć zdobyłem dystans
Liczy się walka o cel, możesz przegrać lub wygrać
To nie tanie truizmy z portali o rapie
Prędzej zginiemy, niż kurwa oddamy co nasze
Razem z KPSNem niesiemy treść na scenę
Po tym tracku się wyciszę, choć agresja w cenie
[Cuty x2: DJ Danek]