Jointy luzem INTRO by KILASTY Lyrics
Przygotowałem dla was album pisanych fristajli i fristajlów
Letnich, ale bez punch'y tu, chodź uderzam jak tajfun znów
To jest polot kolo, bo ja wolę wolność
Jestem sobą po coś, bo mam swoją godność x2
Znają mnie z relacji, ha!
Bo z nimi nie mam żadnych, ha!
Mi nie trzeba owacji, ha!
Chcę kilka serc, a nie puste lajki
Byłem w połowie martwy, a wracam z dobrym vibe'm
Nie wykorzystasz szansy to obudzisz się w bagnie
Mówili, a ja robię sobie co chcę, latam na bitach w Polskę
Chłopcze, nie wiem dokąd dotrze to, jestem sobą ciągle ziom
Letnich, ale bez punch'y tu, chodź uderzam jak tajfun znów
To jest polot kolo, bo ja wolę wolność
Jestem sobą po coś, bo mam swoją godność x2
Znają mnie z relacji, ha!
Bo z nimi nie mam żadnych, ha!
Mi nie trzeba owacji, ha!
Chcę kilka serc, a nie puste lajki
Byłem w połowie martwy, a wracam z dobrym vibe'm
Nie wykorzystasz szansy to obudzisz się w bagnie
Mówili, a ja robię sobie co chcę, latam na bitach w Polskę
Chłopcze, nie wiem dokąd dotrze to, jestem sobą ciągle ziom