Trzy Litery by KDB Lyrics
[Zwrotka 1: Kubi]
Pierwszy wers od KDB jedna banda
Jedna klatka jedna wiara jeden skład
Dobrze wiem kto złota wart
Nie odkryłem wszystkich kart
Wjazd na rewir zbijam pionę
Banan wypad stąd zawijaj swoja flotę
Ja jestem biznesu kotem
Na ośce z dobrymi mordami
Lecą lata, nadal wszyscy tacy sami
Bywało różnie bywało ciężko
Pierwsze odpały jako dziecko
Klatka ławka hajp na rapy
Każdy lubił te tematy
Nikt nie gania tu o flotę
Rap dla siebie nie dla pengi
Dla hejterow wielkie kurwa dzięki
[Refren: Dymek]
KDB KDB KDB
KDB KDB KDB
[Zwrotka 2: Dymek]
Wiele się stało, gówna wylało
Prawdziwych przyjaciół tu jednak nie mało
Dużo czasu spędzonego na ławce
Przeminęło szybko poszło z wiatrem
Do moich ziomków krzyczę z fartem
Na tym bicie odpalam petardę
Twoje mądrości są chuja warte
Moje teksty nieprzedarte
Twoje wartości trzy razy przeżarte
Na tym tracku czysta jakość
Masa skilli lecę jakoś
Dla nas pomnik teraz wznoś
Jesteś fałszywy to mówię won
Jesteś prawdziwy mówię go
Robię krok w przód nie robię w tył
Przeciwników zamieniam w pył
Dopiero zaczyna się nasza droga
Dla hejtera to jest przestroga
[Refren: Dymek]
KDB KDB KDB
KDB KDB KDB
[Zwrotka 3: Bobix]
Ziomek mówi weź się pokaż
A ja spoko dawaj colab
Narazie bez celu przez życie
Wiele tutaj już spotkało mnie
Wiele na mnie jeszcze czeka wiem
Dlatego tutaj już nie mogę lenic się
Wychodzę do ludzi i zbijam pięć
Przez życie pędzę jak puma ej
Ze squadem lecimy nie tylko po cash
Łączy nas więcej niż ławka
Dla nich zawsze prawdziwa maska
Rozpoczynamy przedstawienie KDB
A teraz sprawdzaj mnie
Od b do o do b do e do k prawdziwy ja
[Outro 1:Kubi]
K D B
K D B
K D B
Pierwszy wers od KDB jedna banda
Jedna klatka jedna wiara jeden skład
Dobrze wiem kto złota wart
Nie odkryłem wszystkich kart
Wjazd na rewir zbijam pionę
Banan wypad stąd zawijaj swoja flotę
Ja jestem biznesu kotem
Na ośce z dobrymi mordami
Lecą lata, nadal wszyscy tacy sami
Bywało różnie bywało ciężko
Pierwsze odpały jako dziecko
Klatka ławka hajp na rapy
Każdy lubił te tematy
Nikt nie gania tu o flotę
Rap dla siebie nie dla pengi
Dla hejterow wielkie kurwa dzięki
[Refren: Dymek]
KDB KDB KDB
KDB KDB KDB
[Zwrotka 2: Dymek]
Wiele się stało, gówna wylało
Prawdziwych przyjaciół tu jednak nie mało
Dużo czasu spędzonego na ławce
Przeminęło szybko poszło z wiatrem
Do moich ziomków krzyczę z fartem
Na tym bicie odpalam petardę
Twoje mądrości są chuja warte
Moje teksty nieprzedarte
Twoje wartości trzy razy przeżarte
Na tym tracku czysta jakość
Masa skilli lecę jakoś
Dla nas pomnik teraz wznoś
Jesteś fałszywy to mówię won
Jesteś prawdziwy mówię go
Robię krok w przód nie robię w tył
Przeciwników zamieniam w pył
Dopiero zaczyna się nasza droga
Dla hejtera to jest przestroga
[Refren: Dymek]
KDB KDB KDB
KDB KDB KDB
[Zwrotka 3: Bobix]
Ziomek mówi weź się pokaż
A ja spoko dawaj colab
Narazie bez celu przez życie
Wiele tutaj już spotkało mnie
Wiele na mnie jeszcze czeka wiem
Dlatego tutaj już nie mogę lenic się
Wychodzę do ludzi i zbijam pięć
Przez życie pędzę jak puma ej
Ze squadem lecimy nie tylko po cash
Łączy nas więcej niż ławka
Dla nich zawsze prawdziwa maska
Rozpoczynamy przedstawienie KDB
A teraz sprawdzaj mnie
Od b do o do b do e do k prawdziwy ja
[Outro 1:Kubi]
K D B
K D B
K D B