Chuj wie by K2 Lyrics
[Zwrotka 1]
Ty posłuchaj, przyjmij to do wiadomości
Nie staraj się być mądrzejszy od mądrości
Nie tacy byli, nie takich świat gości znał
Nie tacy co mylili się iż wiedzą o co kaman
Po co gadam, gdy sam lepiej wiesz
Ty wiesz najwięcej to o wszystkim w świecie nie ?
Sensei kurwa, król bez korony
Pierdolisz jak potłuczony uczony Johny
Są miliony takich srakich jak ty jebli
Co zjedli rozumy wszystkich, bekli, pierdli
I poszli w chuj, oblizuj se palce
Słuchaj synu słów, to Vietnam na kartce jest
Mnie to jebie, sram na ciebie, ciebie i ciebie
Sto mądrych głów, co wiedzą wszystko najlepiej znów
Trzecie osoby na necie, co nie chcą chcieć bo nie chcą niechcieć wiedzieć
[Zwrotka 2]
Mówią "dla prawdziwych piona" bez spiny ziomal
Zczaj witryny, się robi ostro na stronach
Pozdro dla grona co nonstop jadą nas
Pod spodem i ponad jestem jak Jukash
Sztuka to być, mówić i czynić swoje
Groje z tych którzy nie mają nic w głowie
Co kto wie o tobie że pierdoli człowiek
Te filozofie to ojcowie zostawcie sobie
Weź przestań! Szanuj różnicę zdań
Chcesz to gań nas za włamy do mieszkań
Mieszczan, wjeżdżamy wiesz tam w twe ściany
Jak karawany rozpierdalamy z miejsca to bez zmian
I nie musimy nikomu nic
Mamy wyjebane na fame jak na komunizm, amen
To wolumin (?) my na membrane, podamy dane wszystkim tym
To co jest grane wiedzą
Ty posłuchaj, przyjmij to do wiadomości
Nie staraj się być mądrzejszy od mądrości
Nie tacy byli, nie takich świat gości znał
Nie tacy co mylili się iż wiedzą o co kaman
Po co gadam, gdy sam lepiej wiesz
Ty wiesz najwięcej to o wszystkim w świecie nie ?
Sensei kurwa, król bez korony
Pierdolisz jak potłuczony uczony Johny
Są miliony takich srakich jak ty jebli
Co zjedli rozumy wszystkich, bekli, pierdli
I poszli w chuj, oblizuj se palce
Słuchaj synu słów, to Vietnam na kartce jest
Mnie to jebie, sram na ciebie, ciebie i ciebie
Sto mądrych głów, co wiedzą wszystko najlepiej znów
Trzecie osoby na necie, co nie chcą chcieć bo nie chcą niechcieć wiedzieć
[Zwrotka 2]
Mówią "dla prawdziwych piona" bez spiny ziomal
Zczaj witryny, się robi ostro na stronach
Pozdro dla grona co nonstop jadą nas
Pod spodem i ponad jestem jak Jukash
Sztuka to być, mówić i czynić swoje
Groje z tych którzy nie mają nic w głowie
Co kto wie o tobie że pierdoli człowiek
Te filozofie to ojcowie zostawcie sobie
Weź przestań! Szanuj różnicę zdań
Chcesz to gań nas za włamy do mieszkań
Mieszczan, wjeżdżamy wiesz tam w twe ściany
Jak karawany rozpierdalamy z miejsca to bez zmian
I nie musimy nikomu nic
Mamy wyjebane na fame jak na komunizm, amen
To wolumin (?) my na membrane, podamy dane wszystkim tym
To co jest grane wiedzą