Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Szum by Jurciu Lyrics

Genre: rap | Year: 2017

Wcale nie chciałem zamieszania, jak James Bond
Ale zrobiłem zamieszanie, jak James Holmes
Odrzucam etos, o mnie ma być kurwa głośno
Jak Perfect będę robił nieme kino ludziom noc w noc
Ty szukasz napisu love, dotykając moich warg
Prędzej Ci dziwko wytłumaczę czym jest chelsea smile
Dawaj broń, pokażę fankom co to euforia
Gdy serca z ich okładek ujrzą faktycznie na dłoniach

Dałem ci serce na dłoni, jak Religa, a ty
Kazałaś mi wybierać między mymi ludźmi, a tym
Że będziesz ze mną, aż do końca swoich dni
Wybór był prosty, chociaż ty się nie zgadzałaś z nim

Nie mam swojej candy, to przyprawia mnie o mdłości
Suko lepiej ze mną zerwij, nim się zaczniesz o mnie troszczyć
Jak składniki Atomusa, bo ten związek był za słodki
Zaraz będę rzygał tęczą, choć nyan cat jest niemodny
Żadne #couplegoals, to nie jest pode mną hasztag
Ile mam ci mówić wciąż, że to nie jest moja bajka
Wolę czarne ciuchy, oshee, muzę i to mój instagram
Tłumaczę to po raz enty, a ty tego nie ogarniasz
Powtarzam jak nauczyciel, więc wyciągnij z tego wnioski
Jak Harris i Klebold, no bo daje sobie upust złości
Jak czułeś kiedyś to co ja, no to przerzuć to na nośnik
I wyrośnij już z postowania w internecie miłości
Bit to ogień, nawijka to gaz, wypierdoli nas, wiem
Wylecę tu w górę wyżej, niż bym grał w NBA
Jak DM Pranks robię cyrk, a spokój mam jak zen
Zrób z siebie piniatę, no bo mi zabierasz tlen
Linie są tak ostre
Wyjdą poza Scoville'a
Linie są tak ostre
A to nie kapsaicyna
Jaka jest twoja wiara?
Ile jesteś wart?
Odpowiedz na te pytania
Dopiero potem się martw
Ja nie muszę bo wierzę w siebie, tu na pewno
W życiu gram w darta, w którym zawsze trafiam w sedno
Nie wiem co mówią, gdy jest coś związanego z klęską
Nie myślę o głupotach, skoro w głowie mam zwycięstwo
To nie wizualizacja, jak jebana Ellen
Nie jestem schematyczny, więc niczego nie powielę
Chyba, że to jest sen, teraz już nie wiem
Młodszy Joe weź mi powiedz, bo nie jestem pewien

Siewca nieczystych myśli, sieję jebany postrach
Temu już nie sprostasz, to jest real life Postal
Ty chcesz mieć atencję? Co nie złapiesz zdziwka
Gdy Cię będę miał na oku 24h jak Chip Chan
Don't breathe, don't blink
Jestem jak ten doktor, a ty nadal nie wiesz kim
Martwe zło, blady strach, towarzyszy mi
Ale nie doczekam się parodii, choć tu słyszysz krzyk
Mylę Barbie z Annabelle
Mów mi Albert Fish, bo zjadam tę dziecięcą grę
Na urazy na psychice nie pomoże krem
Niczym Freddy Krueger, bo zmywam im z powiek sen
Wierzę w to co widzę, odpalając znicz
Wierzę w to co widzę, poza sobą nic
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]