FoKinga by JunkieMachiavelli Lyrics
Chociaż nie jestem kibicem Lecha
Uwielbiam Twoją pyrkę, zjadłbym z nią steka
Jesteś idealna
Jak Johna Locke’a Tabula Rasa
Jak Twoja rasa negroidalna
Buźkę masz jak Rihanna
Co czyni, że Twoja uroda zwraca się ku Rwandczykom
Ja, white trash boy, Elvis Presley - "Love me Tinder"
Zamknę oczy to słyszę Fitzgerald Elly
Mezzosopran, szukam między altem, a sopranem
Chyba ten klawisz mi wycięli
Nie tnij
Nic ze swojego ciała
Masz piękny brzuszek, od dzisiaj mówię: "Bella belly"
Tęsknie za słaniem SMS-ów na rowerze
I za przerwaniem ciszy w eterze
Ale obiecuję i wierzę, że nie popełnię recyklingu
A przy rodzicach, pizzę będę tylko ręką jeść
Uwielbiam jak biegasz
Nagrywam to i tworzę z nich rankingi
Sprawiają, że jestem speechless jak w styczniu, choć to nie Amelka
Na nią leci ślina, mela, czasem flegma
I wciąż ubolewam, że w wakacje słońce i plaża
Ale już wtedy widziałem brzozy na Pomorzu
Chciałem proponować kawę latem
Pomysł kaput, ino czatowałem
Z dziewczyną
W te wakacje Dźwirzyno
Mówię Ci: „To będzie nasze Królestwo, Kinga”
Kocham i splatam
Tak jak zawsze przed spaniem
Liczę owcę
Owce
Liczę Owco
Na Ciebie
Dużo miłości wwalę w Kingę
Kocham Ciebie
Uwielbiam Twoją pyrkę, zjadłbym z nią steka
Jesteś idealna
Jak Johna Locke’a Tabula Rasa
Jak Twoja rasa negroidalna
Buźkę masz jak Rihanna
Co czyni, że Twoja uroda zwraca się ku Rwandczykom
Ja, white trash boy, Elvis Presley - "Love me Tinder"
Zamknę oczy to słyszę Fitzgerald Elly
Mezzosopran, szukam między altem, a sopranem
Chyba ten klawisz mi wycięli
Nie tnij
Nic ze swojego ciała
Masz piękny brzuszek, od dzisiaj mówię: "Bella belly"
Tęsknie za słaniem SMS-ów na rowerze
I za przerwaniem ciszy w eterze
Ale obiecuję i wierzę, że nie popełnię recyklingu
A przy rodzicach, pizzę będę tylko ręką jeść
Uwielbiam jak biegasz
Nagrywam to i tworzę z nich rankingi
Sprawiają, że jestem speechless jak w styczniu, choć to nie Amelka
Na nią leci ślina, mela, czasem flegma
I wciąż ubolewam, że w wakacje słońce i plaża
Ale już wtedy widziałem brzozy na Pomorzu
Chciałem proponować kawę latem
Pomysł kaput, ino czatowałem
Z dziewczyną
W te wakacje Dźwirzyno
Mówię Ci: „To będzie nasze Królestwo, Kinga”
Kocham i splatam
Tak jak zawsze przed spaniem
Liczę owcę
Owce
Liczę Owco
Na Ciebie
Dużo miłości wwalę w Kingę
Kocham Ciebie