Prawda przede wszystkim by Jopel Lyrics
[Zwrotka 1]
W końcu trzymasz mój materiał w dłoni i masz w nim życie
Będziesz pamięciówy wystrzelał po nim, tak jak po byłej
Mam dwadzieścia jeden wiosen, Jopel, a w sercu zimę
W żyłach płynie breja z błotem, bo krew spiły ulice
Za Jagiełłę na banknocie i trzy cyfry nad krzyżem
Choć nie jeżdżę samochodem to i tak tankuję sporo
Pizgam bro jak wersy co dzień, wieczorem jest wódka z colą
Tak jak alkoholik solo walę hightem z koniakówek
Moja ex pizdnęła focha, bo traktuję ją jak kurwę
Była nawet fajna foka, ale wisiał jej hamburger
Dała zmacać się dla chłopa, dzisiaj chce mieć ze mną przyjaźń
Wolę pionę zbić dla wroga, niż wskrzesać to co zabiła
W rymach całą prawdę kiram, bo mam dar władania słowem
Choć nie zawsze się opyla, to i tak to kurwa zrobię
Nie wiem na co czekasz ziomek, puść ten syf w swoim iPodzie
Próbujesz w tym prawdy dociec? Ja też jestem na głodzie
[Refren]
Będę pisał o miłości, jak będę zakochany
Będę pisał o wierności, jak nie będę zdradzany
Będę rzucał kurwami, dopóki mnie to wkurwia
Prawda przede wszystkim, tylko prawda kurwa
Więc nie rób z siebie durnia, nie szukaj w tym trueschoolu
Wsadzam ci chuja w usta rapem szczerym do bólu
Nie mam skrupułów, więc nie próbuj mnie odchamić
Podążaj za tą prawdą za mną w ten ląd nieznany
[Zwrotka 2]
W miejscu, gdzie mieszkałem dawniej, bloki jak katakumby
Patrzę na schody na klatce i co? I jestem dumny
Choć z tych schodów zrzucał matkę ojciec mój, jak robił burdy
Skrzynka na listy w dziurki pod spisem lokatorów
Co pamięta czasy Gierka, prośby składane Bogu
Mam od serca kilku ziomów, reszta chce się pucować
Bo nasz rap wciąż zwiększa zasięg, jeśli fejmem jest nagroda
To za słowa wolę papier, bo co mi z takiego fejmu?
Szukasz mnie na Naszej Klasie, szmul zmiętoli chuja w ręku
Nie zaskarbisz sobie skarbie miejsca w sercu samą cipką
Wkurwiasz mnie, gdy na poważnie pytasz mnie, czy śpiewam hip hop
Jestem tym artystą, który wkłada w to serce
Jestem tym artystą, nie chcę być nikim więcej
I mam w sobie tą werwę, do Verby mi daleko
Choć o uczuciach kreślę rap poniekąd
[Refren]
Będę pisał o miłości, jak będę zakochany
Będę pisał o wierności, jak nie będę zdradzany
Będę rzucał kurwami, dopóki mnie to wkurwia
Prawda przede wszystkim, tylko prawda kurwa
Więc nie rób z siebie durnia, nie szukaj w tym trueschoolu
Wsadzam ci chuja w usta rapem szczerym do bólu
Nie mam skrupułów, więc nie próbuj mnie odchamić
Podążaj za tą prawdą za mną w ten ląd nieznany
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
W końcu trzymasz mój materiał w dłoni i masz w nim życie
Będziesz pamięciówy wystrzelał po nim, tak jak po byłej
Mam dwadzieścia jeden wiosen, Jopel, a w sercu zimę
W żyłach płynie breja z błotem, bo krew spiły ulice
Za Jagiełłę na banknocie i trzy cyfry nad krzyżem
Choć nie jeżdżę samochodem to i tak tankuję sporo
Pizgam bro jak wersy co dzień, wieczorem jest wódka z colą
Tak jak alkoholik solo walę hightem z koniakówek
Moja ex pizdnęła focha, bo traktuję ją jak kurwę
Była nawet fajna foka, ale wisiał jej hamburger
Dała zmacać się dla chłopa, dzisiaj chce mieć ze mną przyjaźń
Wolę pionę zbić dla wroga, niż wskrzesać to co zabiła
W rymach całą prawdę kiram, bo mam dar władania słowem
Choć nie zawsze się opyla, to i tak to kurwa zrobię
Nie wiem na co czekasz ziomek, puść ten syf w swoim iPodzie
Próbujesz w tym prawdy dociec? Ja też jestem na głodzie
[Refren]
Będę pisał o miłości, jak będę zakochany
Będę pisał o wierności, jak nie będę zdradzany
Będę rzucał kurwami, dopóki mnie to wkurwia
Prawda przede wszystkim, tylko prawda kurwa
Więc nie rób z siebie durnia, nie szukaj w tym trueschoolu
Wsadzam ci chuja w usta rapem szczerym do bólu
Nie mam skrupułów, więc nie próbuj mnie odchamić
Podążaj za tą prawdą za mną w ten ląd nieznany
[Zwrotka 2]
W miejscu, gdzie mieszkałem dawniej, bloki jak katakumby
Patrzę na schody na klatce i co? I jestem dumny
Choć z tych schodów zrzucał matkę ojciec mój, jak robił burdy
Skrzynka na listy w dziurki pod spisem lokatorów
Co pamięta czasy Gierka, prośby składane Bogu
Mam od serca kilku ziomów, reszta chce się pucować
Bo nasz rap wciąż zwiększa zasięg, jeśli fejmem jest nagroda
To za słowa wolę papier, bo co mi z takiego fejmu?
Szukasz mnie na Naszej Klasie, szmul zmiętoli chuja w ręku
Nie zaskarbisz sobie skarbie miejsca w sercu samą cipką
Wkurwiasz mnie, gdy na poważnie pytasz mnie, czy śpiewam hip hop
Jestem tym artystą, który wkłada w to serce
Jestem tym artystą, nie chcę być nikim więcej
I mam w sobie tą werwę, do Verby mi daleko
Choć o uczuciach kreślę rap poniekąd
[Refren]
Będę pisał o miłości, jak będę zakochany
Będę pisał o wierności, jak nie będę zdradzany
Będę rzucał kurwami, dopóki mnie to wkurwia
Prawda przede wszystkim, tylko prawda kurwa
Więc nie rób z siebie durnia, nie szukaj w tym trueschoolu
Wsadzam ci chuja w usta rapem szczerym do bólu
Nie mam skrupułów, więc nie próbuj mnie odchamić
Podążaj za tą prawdą za mną w ten ląd nieznany
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]