Nie mam nic by Janon Lyrics
[Refren x2]
Nie mam nic, nie mam nic, nie mam nic
Chociaż wszystko, już wszystko mam jutro
Często wpadam se, mordo, na bit
Na nim jesteś, ziom, tylko turystą
[Zwrotka 1]
Nie szukam ukojenia w alko
Więc mam łatwiej a zarazem trudniej
Nie szukam w alko, chociaż czasem se nabijam lufkę
Życie walką, szanse często są nierówne
Kozackie mam flow, zamieniam niejedną złotówkę
Sprawy trudne, a życia hurtem biorę na później
Janon gotów jest i chce gotówkę, choć nie jest bóstwem
Życie to burdel, myślę o jutrze, co tylko bóg wie
Kiermany puste, dzisiaj nie usnę, piszę życiówkę
Zajęty jestem, wybacz, siedzę nad tekstem
Kiedyś może na to zerkniesz
Chcesz robić sześć zer, za to cię nie potępię
Za to cię nie potępię
[Refren x2]
Nie mam nic, nie mam nic, nie mam nic
Chociaż wszystko, już wszystko mam jutro
Często wpadam se, mordo, na bit
Na nim jesteś, ziom, tylko turystą
[Zwrotka 2]
Pytają: „Janon, co z gry masz?”
Ma być więcej niż na twarzy grymas
Typie, chcesz twardziela zgrywać
Uwierz, to nie twoja liga, o plany nie pytaj
Żaden zmywak, raczej recydywa
Znów ta lina, bo czekasz na finał, ale go nie widać
Mijasz typa na ulicy, co ma przypał
Został z niczym, a musi wychować syna
Jesteś tym synem albo ojcem, bądź odważny
Przecież wiadome, że już masz dla kogo walczyć
A te typy, co mi nie chcą dawać szansy
Za parę lat na koncercie będziesz darł ryj
[Refren x2]
Nie mam nic, nie mam nic, nie mam nic
Chociaż wszystko, już wszystko mam jutro
Często wpadam se, mordo, na bit
Na nim jesteś, ziom, tylko turystą
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Nie mam nic, nie mam nic, nie mam nic
Chociaż wszystko, już wszystko mam jutro
Często wpadam se, mordo, na bit
Na nim jesteś, ziom, tylko turystą
[Zwrotka 1]
Nie szukam ukojenia w alko
Więc mam łatwiej a zarazem trudniej
Nie szukam w alko, chociaż czasem se nabijam lufkę
Życie walką, szanse często są nierówne
Kozackie mam flow, zamieniam niejedną złotówkę
Sprawy trudne, a życia hurtem biorę na później
Janon gotów jest i chce gotówkę, choć nie jest bóstwem
Życie to burdel, myślę o jutrze, co tylko bóg wie
Kiermany puste, dzisiaj nie usnę, piszę życiówkę
Zajęty jestem, wybacz, siedzę nad tekstem
Kiedyś może na to zerkniesz
Chcesz robić sześć zer, za to cię nie potępię
Za to cię nie potępię
[Refren x2]
Nie mam nic, nie mam nic, nie mam nic
Chociaż wszystko, już wszystko mam jutro
Często wpadam se, mordo, na bit
Na nim jesteś, ziom, tylko turystą
[Zwrotka 2]
Pytają: „Janon, co z gry masz?”
Ma być więcej niż na twarzy grymas
Typie, chcesz twardziela zgrywać
Uwierz, to nie twoja liga, o plany nie pytaj
Żaden zmywak, raczej recydywa
Znów ta lina, bo czekasz na finał, ale go nie widać
Mijasz typa na ulicy, co ma przypał
Został z niczym, a musi wychować syna
Jesteś tym synem albo ojcem, bądź odważny
Przecież wiadome, że już masz dla kogo walczyć
A te typy, co mi nie chcą dawać szansy
Za parę lat na koncercie będziesz darł ryj
[Refren x2]
Nie mam nic, nie mam nic, nie mam nic
Chociaż wszystko, już wszystko mam jutro
Często wpadam se, mordo, na bit
Na nim jesteś, ziom, tylko turystą
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]