Dejof by Janko zen Lyrics
No siema, cześć, wypada chyba się przywitać
Zbij pionę, poka co u Ciebie lata na głośnikach
Jesteś nowy, to nie zwalnia od szybkiego stylu picia
Bez mamony? Weź nie pierdol bierz na zeszyt dzisiaj
My to diabelskie podszepty, co się kończą darciem japy
I nie trawią nas sąsiedzi, bo za mocno doprawiamy
Tych co zaszywają wentyl, uszy lubią nasze ściany
Ci co zawijają bletki, zwykle są mile widziani
My to zespół niespokojnych głów
Objawów szukaj po dwunastej
Chcesz nam przylać? Opłucz kastet
Że zawijać? Dokrusz parę
Nie w tym sensie? Odpul takse
Zero myśli o czynach, wiesz?
Będzie czas by poczynać se
Lato wjeżdza to na stare bojo
Robole obok szare tłoczą
Potem rajd na szamę nocą
Procentowy zakres? Sporo
Inni spina z narzeczoną
Płyną, no bo w prawdzie toną
Już widzę jak mnie za treść gonią
Pęka butla to jest przykro strasznie
Szczególnie kiedy zimą chlanie
Ziomek coś tam, że ma litra w aucie
Wbita zamiast gibać na sen
Jutro pewnie lipa z hajsem
Choć w planach nadal by się spijać strasznie
Mordy se kręcą aferę, ehh no pewnie
Każdy chce być DJ-em, nikt bartenderem
Dobra sam poleje, sorka jak obleje
Okaż zrozumienie, przed chwilą nabiłem lufę ledwie
[outro]
Śniadania jem tylko na kacu, kolacje jak się zaprawiam
Obowiązkom mówią głośne nara i dejof odpalam
Ty coś tam gadasz, że wyrosłeś i że w golfie gibasz
No wyrosłeś serio, nie ma co - wielka z ciebie lipa
Znikamy w mieście, pobudzamy ryk gawiedzi
Z litrami we krwi, ktoś wyjebał rzyg na jezdni
Z liczbami niezbyt, oby jakiś dżin nawiedził
No a jak życzenia chuj nie spełni to pójdziemy pić za resztki
Zbij pionę, poka co u Ciebie lata na głośnikach
Jesteś nowy, to nie zwalnia od szybkiego stylu picia
Bez mamony? Weź nie pierdol bierz na zeszyt dzisiaj
My to diabelskie podszepty, co się kończą darciem japy
I nie trawią nas sąsiedzi, bo za mocno doprawiamy
Tych co zaszywają wentyl, uszy lubią nasze ściany
Ci co zawijają bletki, zwykle są mile widziani
My to zespół niespokojnych głów
Objawów szukaj po dwunastej
Chcesz nam przylać? Opłucz kastet
Że zawijać? Dokrusz parę
Nie w tym sensie? Odpul takse
Zero myśli o czynach, wiesz?
Będzie czas by poczynać se
Lato wjeżdza to na stare bojo
Robole obok szare tłoczą
Potem rajd na szamę nocą
Procentowy zakres? Sporo
Inni spina z narzeczoną
Płyną, no bo w prawdzie toną
Już widzę jak mnie za treść gonią
Pęka butla to jest przykro strasznie
Szczególnie kiedy zimą chlanie
Ziomek coś tam, że ma litra w aucie
Wbita zamiast gibać na sen
Jutro pewnie lipa z hajsem
Choć w planach nadal by się spijać strasznie
Mordy se kręcą aferę, ehh no pewnie
Każdy chce być DJ-em, nikt bartenderem
Dobra sam poleje, sorka jak obleje
Okaż zrozumienie, przed chwilą nabiłem lufę ledwie
[outro]
Śniadania jem tylko na kacu, kolacje jak się zaprawiam
Obowiązkom mówią głośne nara i dejof odpalam
Ty coś tam gadasz, że wyrosłeś i że w golfie gibasz
No wyrosłeś serio, nie ma co - wielka z ciebie lipa
Znikamy w mieście, pobudzamy ryk gawiedzi
Z litrami we krwi, ktoś wyjebał rzyg na jezdni
Z liczbami niezbyt, oby jakiś dżin nawiedził
No a jak życzenia chuj nie spełni to pójdziemy pić za resztki