Do gospodyniej by Jan Kochanowski Lyrics
Ciebie zła lwica w ogromnej jaskini
Nie urodziła moja gospodyni!
Ani swym mlekiem tygrys napawała —
Gdzieżeś się wżdy tak sroga uchowała,
Że nie chcesz baczyć na me powolności,
Ani mię wspomódz w mej wielkiej trudności,
O którą samażeś mię przyprawiła,
Że chodzę mało nie tak jako wiła?
Wprawdzie żeć się już nie wczas odejmować;
Ja ciebie muszę rad nie rad miłować.
Ty się w tem pomni, maszli mię mieć gwoli
Z mej dobrej chęci, czyli poniewoli.[Tekst i adnotacje - Genius Polska]
Nie urodziła moja gospodyni!
Ani swym mlekiem tygrys napawała —
Gdzieżeś się wżdy tak sroga uchowała,
Że nie chcesz baczyć na me powolności,
Ani mię wspomódz w mej wielkiej trudności,
O którą samażeś mię przyprawiła,
Że chodzę mało nie tak jako wiła?
Wprawdzie żeć się już nie wczas odejmować;
Ja ciebie muszę rad nie rad miłować.
Ty się w tem pomni, maszli mię mieć gwoli
Z mej dobrej chęci, czyli poniewoli.[Tekst i adnotacje - Genius Polska]