Coś za coś by Jacek Kaczmarski Lyrics
Pierwszy kęs zanęcił mi apetyt.
Drugi kazał zwątpić w chęć na wety.
Trzeci urósł w ustach padłem -
Znów za kogoś jadłem.
Pierwszy łyk - rozterek wór załatał.
Drugi odkrył nagą prawdę świata.
Trzeci odjął myśl i siłę -
Znów za kogoś piłem.
Pierwszy flirt obracał serce w gardle.
Drugi się zatracał w prześcieradle.
Trzeci zwracał weksle drogo -
Kochałem za kogoś.
Pierwszy wiersz po dłoni spłynął tchnieniem.
Drugi - długie spory wiódł z sumieniem.
Trzeci się z obłudą szlaja -
Za kogoś się kajam.
Pierwszy sen - jak świeże jabłko - zdrowy.
Drugi w strzępy porwał życia skowyt.
W trzecim - kondukt i zaduma -
Znów ktoś za mnie umarł.
Drugi kazał zwątpić w chęć na wety.
Trzeci urósł w ustach padłem -
Znów za kogoś jadłem.
Pierwszy łyk - rozterek wór załatał.
Drugi odkrył nagą prawdę świata.
Trzeci odjął myśl i siłę -
Znów za kogoś piłem.
Pierwszy flirt obracał serce w gardle.
Drugi się zatracał w prześcieradle.
Trzeci zwracał weksle drogo -
Kochałem za kogoś.
Pierwszy wiersz po dłoni spłynął tchnieniem.
Drugi - długie spory wiódł z sumieniem.
Trzeci się z obłudą szlaja -
Za kogoś się kajam.
Pierwszy sen - jak świeże jabłko - zdrowy.
Drugi w strzępy porwał życia skowyt.
W trzecim - kondukt i zaduma -
Znów ktoś za mnie umarł.