Pusty Tron by Gone_l6qi_9043 Lyrics
[Verse 1]
Piszę gorące linie, gdy loguję się na Hotlinie na OneNote
Nie gram w to na grach jasno żeby se latało darmo
Ciska mną tough flow, game flow, cash poleci na hypie
Nagram nielegali tyle co VNM byś był świadomy co najpierw
Kiedyś skumasz, że w dwa tysiące dwunastym antycypowałem tytułem płyty
Chyba czekają, aż pokażę na co mnie stać poprzez kupione bity
Oh yeah, czuć ekstazę w tobie gdy znów palę kabel
A tamte wciąż jak ja na inbach - zajebane
Słowem wstępu to ustąp, mój fotel czeka na plusik
Każdy z nich topi się w ślinie, jak po(o)p filtr
Słowem jak ja, trzy słowa - jebać rap
Jestem królem tych jebanych przegrywów, odpal z powrotem numer dwa
Nie ze mną takie numery, a już na pewno nie z tobą
Boli mnie - brzuch od śmiechu, kiedy zjadacie swój ogon
Liczyłeś, że tam mnie znajdziesz? siedzenie to zrobił Tomb
Nie ma mnie odkąd stąd podniosłem dupę żeby ruszyć na pusty tron
[Hook]
Nikt nie widział go
Perfekcyjny wzrok
Dał mi dostrzec to
Co tobie ni w ząb
Okiełznać czy coś
Czy coś, oh, mam dość
Okiełznać czy coś
Mam dość.. ziom mam [break]
[Verse 2]
Problem, bo miałem wejść z buta, a od powerstylu już nie jestem nogą
Miałem powiedzieć że jestem pierwszy ale co mi po tym kiedy idę swoją drogą
Jestem 99 i mówię to póki to max warte
Lepiej ty weź za mnie shota #harambe
Zlokalizowałem go i wiem co się dzieje, wiem jak to się robi
Czuję się zbyt jednostronnie - muzyka dała mi kosza jak Kobe
Ja zbijam klosze, dlatego kiedy oświecam to boli
Wyszukaj Terpsychorę i Erosa i podstaw tam swoich idoli
Powiedz mi kto jest konkretem, nie robię podkopu, lecę jak zwierz
Oni nie potrafią się zdecydować, ja spalam im ziemię i pomiędzy wstecz
Jestem niszczycielem i nie zostawiam nic nikomu na potem
Dajcie mi spokój, ja po prostu wracam do domu na fotel
I spadam w tej czwórce, bo jestem kotem
[Hook x2]
Piszę gorące linie, gdy loguję się na Hotlinie na OneNote
Nie gram w to na grach jasno żeby se latało darmo
Ciska mną tough flow, game flow, cash poleci na hypie
Nagram nielegali tyle co VNM byś był świadomy co najpierw
Kiedyś skumasz, że w dwa tysiące dwunastym antycypowałem tytułem płyty
Chyba czekają, aż pokażę na co mnie stać poprzez kupione bity
Oh yeah, czuć ekstazę w tobie gdy znów palę kabel
A tamte wciąż jak ja na inbach - zajebane
Słowem wstępu to ustąp, mój fotel czeka na plusik
Każdy z nich topi się w ślinie, jak po(o)p filtr
Słowem jak ja, trzy słowa - jebać rap
Jestem królem tych jebanych przegrywów, odpal z powrotem numer dwa
Nie ze mną takie numery, a już na pewno nie z tobą
Boli mnie - brzuch od śmiechu, kiedy zjadacie swój ogon
Liczyłeś, że tam mnie znajdziesz? siedzenie to zrobił Tomb
Nie ma mnie odkąd stąd podniosłem dupę żeby ruszyć na pusty tron
[Hook]
Nikt nie widział go
Perfekcyjny wzrok
Dał mi dostrzec to
Co tobie ni w ząb
Okiełznać czy coś
Czy coś, oh, mam dość
Okiełznać czy coś
Mam dość.. ziom mam [break]
[Verse 2]
Problem, bo miałem wejść z buta, a od powerstylu już nie jestem nogą
Miałem powiedzieć że jestem pierwszy ale co mi po tym kiedy idę swoją drogą
Jestem 99 i mówię to póki to max warte
Lepiej ty weź za mnie shota #harambe
Zlokalizowałem go i wiem co się dzieje, wiem jak to się robi
Czuję się zbyt jednostronnie - muzyka dała mi kosza jak Kobe
Ja zbijam klosze, dlatego kiedy oświecam to boli
Wyszukaj Terpsychorę i Erosa i podstaw tam swoich idoli
Powiedz mi kto jest konkretem, nie robię podkopu, lecę jak zwierz
Oni nie potrafią się zdecydować, ja spalam im ziemię i pomiędzy wstecz
Jestem niszczycielem i nie zostawiam nic nikomu na potem
Dajcie mi spokój, ja po prostu wracam do domu na fotel
I spadam w tej czwórce, bo jestem kotem
[Hook x2]