Threetyle 5 by Goblean Lyrics
PART I [Misja]
Jestem na misji, kurwa tak dlugo, ze mówia mi missing - wróc -
-
Jestem na wizji, kazdy kto mija zaglada nam w miski
Slyszalem te wasze nawijki, kazda linijka to jebany missclik
Nie bywam bliski, a kazda po wszystkim pisze, ze miss me
Dalem jej chwile, dala mi kiss-pink, dalem jej numer, a chciala liczby
-
Z tymi szmatami to jak zakret w Danii, no bo wjezdzam w kurwe
Skrt, skrt, skrt, ona piszczy jakbym palil gume
-
Jestem jak piksy, bo tylko ze mna pokochasz wszystkich
Wróc, literówka, tylko ze mna pokonasz wszystkich
Oczy jak szpilki, ona ma szpilki, wiemy co robic
Oczy jak Wenus, ona jest z Wenus, wóda i molly, mamy co robic
-
Mam trzy zegarki, sa wszystkie rozwalone
Bo tak bardzo chce miec czas i tak bardzo juz nie moge
A zegarmistrz nie pomaga, chociaz kubki purpurowe
-
Jestem na misji, kurwa tak dlugo, ze mówia mi missing - wróc -
Jestem na wizji, kazdy kto mija zaglada nam w miski
Slyszalem te wasze nawijki, kazda linijka to jebany missclik
Nie bywam bliski, a kazda po wszystkim pisze, ze miss me
Dalem jej chwile, dala mi kiss-pink, dalem jej numer, a chciala liczby
PART II [grypa_mixdown]
Ogien na wache, auta na gaz, flow jak Adidas bo to 3 pas
Czekaj, co? Czekaj, co? Czekaj, jak? Eighteen? Nie pasy, a pas startowy
Nie pasy, a paski, nie pasek, a paski, pasy sa passe
Wymagam - place, ide na parking, jade na basen
Mala mnie kocha, ja niekoniecznie, chca mnie na Esce, byc wole na M'ce
Byt wolny jak przestrzen, zbyt wolny na miejsce i zdolny na kretes
Ide na kregle
Czyli 3 dziury. To mialem w planie, lecz nie jestem pusty, a to takie puste
Jak niegdys kieszenie, juz nie sa puste, odkad tam wszedlem, to mialem w planie, to moje miejsce:
Poznanie sensualne, przez zblizenia seksualne, bylem Kantem i znikalem, pierw puszczajac szlaufy kantem, pardon
Zwiekszam dawke, trace pamiec, robie tylko to, co musze, czyli wszystko, to co chcialem dawno
PART III [Ona chce]
Hook:
Ona chce rapera, a nie mnie, rapera, a nie mnie
Wzrokiem ścina mnie ta ździra, chce rapera, a nie mnie
Verse 1:
Wokół się kręci jak życie, wokół się kręci jak ziemia
Mówi mi "słońce" dlatego, mówi mi "kotek", ja mówię jej "elo"
Kumple znów chylą gdzieś kielon i smażą te kielo
I czuję się świetnie, bo żyję na trzeźwo
I czuję się kurwa najgorzej, bo nie mam z kim gadać normalnie
Jak nie ma nikogo lepszego, niż ja aktualnie
One się kleją, choć są odklejone
Biorę na hotel, nie biorę za żonę
Płacę za nocleg, nie płace za nockę
Vintage Fila i Ralph na sobie, każdy patrzy za tym logiem
I to fajna sprawa, bo przynajmniej nie widzą, jak braknie by włożyć do gara
A czasem się zdarza
Nie lubię tych kurew, choć czasem się zdarza, nie czuję w ogóle już nic
Nie płynę z tym nurtem, to normalna sprawa, a dlaczego już wyjaśniam ci
Bo to ja jestem nurtem, czas zacząć uważać, bo patrzą na dłonie mi
I chcą za nie łapać, wybacz mi mała, ale odpada, jak z palca ci tips
Gdy próbujesz drapać swojego chłoptasia, co bujasz się z nim, bujasz się z nim
Marnego chłoptasia, co bujasz się z nim, nie bujasz się w nim
Roofcats to movement, Goblean to film, one są puste, nie chce już nic
Albo gotówkę, tylko nie szczyt, zaraz tam wrócę, dajcie mi żyć!
Hook:
Ona chce rapera, a nie mnie, rapera, a nie mnie
Wzrokiem ścina mnie ta ździra, chce rapera, a nie mnie
Jestem na misji, kurwa tak dlugo, ze mówia mi missing - wróc -
-
Jestem na wizji, kazdy kto mija zaglada nam w miski
Slyszalem te wasze nawijki, kazda linijka to jebany missclik
Nie bywam bliski, a kazda po wszystkim pisze, ze miss me
Dalem jej chwile, dala mi kiss-pink, dalem jej numer, a chciala liczby
-
Z tymi szmatami to jak zakret w Danii, no bo wjezdzam w kurwe
Skrt, skrt, skrt, ona piszczy jakbym palil gume
-
Jestem jak piksy, bo tylko ze mna pokochasz wszystkich
Wróc, literówka, tylko ze mna pokonasz wszystkich
Oczy jak szpilki, ona ma szpilki, wiemy co robic
Oczy jak Wenus, ona jest z Wenus, wóda i molly, mamy co robic
-
Mam trzy zegarki, sa wszystkie rozwalone
Bo tak bardzo chce miec czas i tak bardzo juz nie moge
A zegarmistrz nie pomaga, chociaz kubki purpurowe
-
Jestem na misji, kurwa tak dlugo, ze mówia mi missing - wróc -
Jestem na wizji, kazdy kto mija zaglada nam w miski
Slyszalem te wasze nawijki, kazda linijka to jebany missclik
Nie bywam bliski, a kazda po wszystkim pisze, ze miss me
Dalem jej chwile, dala mi kiss-pink, dalem jej numer, a chciala liczby
PART II [grypa_mixdown]
Ogien na wache, auta na gaz, flow jak Adidas bo to 3 pas
Czekaj, co? Czekaj, co? Czekaj, jak? Eighteen? Nie pasy, a pas startowy
Nie pasy, a paski, nie pasek, a paski, pasy sa passe
Wymagam - place, ide na parking, jade na basen
Mala mnie kocha, ja niekoniecznie, chca mnie na Esce, byc wole na M'ce
Byt wolny jak przestrzen, zbyt wolny na miejsce i zdolny na kretes
Ide na kregle
Czyli 3 dziury. To mialem w planie, lecz nie jestem pusty, a to takie puste
Jak niegdys kieszenie, juz nie sa puste, odkad tam wszedlem, to mialem w planie, to moje miejsce:
Poznanie sensualne, przez zblizenia seksualne, bylem Kantem i znikalem, pierw puszczajac szlaufy kantem, pardon
Zwiekszam dawke, trace pamiec, robie tylko to, co musze, czyli wszystko, to co chcialem dawno
PART III [Ona chce]
Hook:
Ona chce rapera, a nie mnie, rapera, a nie mnie
Wzrokiem ścina mnie ta ździra, chce rapera, a nie mnie
Verse 1:
Wokół się kręci jak życie, wokół się kręci jak ziemia
Mówi mi "słońce" dlatego, mówi mi "kotek", ja mówię jej "elo"
Kumple znów chylą gdzieś kielon i smażą te kielo
I czuję się świetnie, bo żyję na trzeźwo
I czuję się kurwa najgorzej, bo nie mam z kim gadać normalnie
Jak nie ma nikogo lepszego, niż ja aktualnie
One się kleją, choć są odklejone
Biorę na hotel, nie biorę za żonę
Płacę za nocleg, nie płace za nockę
Vintage Fila i Ralph na sobie, każdy patrzy za tym logiem
I to fajna sprawa, bo przynajmniej nie widzą, jak braknie by włożyć do gara
A czasem się zdarza
Nie lubię tych kurew, choć czasem się zdarza, nie czuję w ogóle już nic
Nie płynę z tym nurtem, to normalna sprawa, a dlaczego już wyjaśniam ci
Bo to ja jestem nurtem, czas zacząć uważać, bo patrzą na dłonie mi
I chcą za nie łapać, wybacz mi mała, ale odpada, jak z palca ci tips
Gdy próbujesz drapać swojego chłoptasia, co bujasz się z nim, bujasz się z nim
Marnego chłoptasia, co bujasz się z nim, nie bujasz się w nim
Roofcats to movement, Goblean to film, one są puste, nie chce już nic
Albo gotówkę, tylko nie szczyt, zaraz tam wrócę, dajcie mi żyć!
Hook:
Ona chce rapera, a nie mnie, rapera, a nie mnie
Wzrokiem ścina mnie ta ździra, chce rapera, a nie mnie