Californication by Goblean Lyrics
Hook:
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Verse 1:
Chciałem to roznieść na góra dwa bloki, dziś Polski dwa bloki słyszały o mnie
Jak nawet to garstka stłamszona w powiatach, to rozrzut się zwiększył od pierwszego z wejść
Chciałem to roznieść na góra dwa bloki, dziś może z dwa bloki tu nie znają mnie
Gówniary chcą fotki i goście popić, a laski słyszały, że jesteśmy fe
A i tak idą, podobno się brzydzą, a rzuciłbyś okiem później
Kiedyś kinol, dzisiaj wypycham lalkę vodoo pluszem
Później kieszenie, ale wypalił blant mi dziurę w nich
Chcę tylko stąd uciec, nie mogę ciągle w dziurze tkwić
Bridge:
Californication livin, leci Akon - Lonley
Miałem milion różnych wizji, wszystkie oprócz zwątpić
Puszczam bity na Smart TV, skrobię nowe zwrotki
Dzisiaj częściej się martwimy, ale to błahostki
Hook:
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Verse 2:
Mała bb a'la Riri, piri piri to jej smak
Może byli tutaj, przyszli, ale zdążyli już zwiać
Sprawdź mój billing, dzwoni sos, iniminimani mo
Ślę jej greetings from not yours, iniminimani mo
To trudne, nie chcę nigdy nigdy umrzeć
Ale nie chcę dożyć wizji świata z Czarnych Luster
Nigdy więcej ustępstw, palę, zanim usnę
Czasem wątpię w sukces, ale nie mój sukces
Wczoraj spałem z kurwą, a dziś zasypiam z siostrą
Jedyne, co doskwiera, to samotność, tłok wjechał jak offroad
Pop, aloes, kojo, wrzuć paski do moro
Na pochybel wzorom i kolorm tworze logo
Bridge:
Californication livin, leci Akon - Lonley
Miałem milion różnych wizji, wszystkie oprócz zwątpić
Puszczam bity na Smart TV, skrobię nowe zwrotki
Dzisiaj częściej się martwimy, ale to błahostki
To tylko błahostki
Klatki, schody, chodnik
Wchodzi, molly, popij
Californication livin, leci Akon - Lonley
Miałem milion różnych wizji, wszystkie oprócz zwątpić
Outro:
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Verse 1:
Chciałem to roznieść na góra dwa bloki, dziś Polski dwa bloki słyszały o mnie
Jak nawet to garstka stłamszona w powiatach, to rozrzut się zwiększył od pierwszego z wejść
Chciałem to roznieść na góra dwa bloki, dziś może z dwa bloki tu nie znają mnie
Gówniary chcą fotki i goście popić, a laski słyszały, że jesteśmy fe
A i tak idą, podobno się brzydzą, a rzuciłbyś okiem później
Kiedyś kinol, dzisiaj wypycham lalkę vodoo pluszem
Później kieszenie, ale wypalił blant mi dziurę w nich
Chcę tylko stąd uciec, nie mogę ciągle w dziurze tkwić
Bridge:
Californication livin, leci Akon - Lonley
Miałem milion różnych wizji, wszystkie oprócz zwątpić
Puszczam bity na Smart TV, skrobię nowe zwrotki
Dzisiaj częściej się martwimy, ale to błahostki
Hook:
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Verse 2:
Mała bb a'la Riri, piri piri to jej smak
Może byli tutaj, przyszli, ale zdążyli już zwiać
Sprawdź mój billing, dzwoni sos, iniminimani mo
Ślę jej greetings from not yours, iniminimani mo
To trudne, nie chcę nigdy nigdy umrzeć
Ale nie chcę dożyć wizji świata z Czarnych Luster
Nigdy więcej ustępstw, palę, zanim usnę
Czasem wątpię w sukces, ale nie mój sukces
Wczoraj spałem z kurwą, a dziś zasypiam z siostrą
Jedyne, co doskwiera, to samotność, tłok wjechał jak offroad
Pop, aloes, kojo, wrzuć paski do moro
Na pochybel wzorom i kolorm tworze logo
Bridge:
Californication livin, leci Akon - Lonley
Miałem milion różnych wizji, wszystkie oprócz zwątpić
Puszczam bity na Smart TV, skrobię nowe zwrotki
Dzisiaj częściej się martwimy, ale to błahostki
To tylko błahostki
Klatki, schody, chodnik
Wchodzi, molly, popij
Californication livin, leci Akon - Lonley
Miałem milion różnych wizji, wszystkie oprócz zwątpić
Outro:
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack
Ta muza ratuje życie, ostatnia nadzieja miasta
Nigdy nie byłem na szczycie, chyba, że siadłem na loudpack