Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Właściwe Tory by Glazu Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

[Zwrotka 1]
Poniedziałek, bańka pękła, napisałem parę słów
Wcześniej czułem się jakbym miał z siedem głów
Powiedziałem koniec z tym, jebać dylematy w mojej głowie
Chciałaś w niej zamieszać haha zamieszam w twojej
Uśmiech większy niż twój rewir po którym śmigasz
Od twojej szmaty do domu szybki seks i od niej zwijasz
Czwartek w godzinę zaliczyłem trzy przypały
Nie myślę nie do wiary, wlewam kolejne 2 browary
Kocham to życie, choć jeszcze wczoraj było ciężko
Krzyczałem pomóż mi wstać, nie było lekko wiesz
Dziś uśmiecham się do ciebie to nie jest wyjątek
Patrzę w twoje oczy to hipnotyzujące
Wkurwiam się, w sumie już mniej gdy piszę tekst
I myślę o tobie a chciałbym to mocniej wiesz
Chciałbym żeby ten numer trafił do wielu
Co grają hiphop i też zgubili drogę do celu

[Refren]
Parę razy zakładałaś mi pętle na szyje
Rzuciłem to, w końcu mogę powiedzieć że żyje
Wróciłem na właściwe tory, to mój rap i cut
Na ten wers będzie kiedyś kładł dj
Parę razy zakładałaś mi pętle na szyje
Rzuciłem to, w końcu mogę powiedzieć że żyje
Wróciłem na właściwe tory, to mój rap i cut
Na ten wers będzie kiedyś kładł dj
[Zwrotka 2]
Ile razy czułeś że pada deszcz a świeciło słońce
Pewnie też nie jara cię praca za dwa tysiące
Uwierz w sukces, przy odrobinie szczęścia
Będę stał z tobą, wiesz jeszcze trochę mam do przejścia
Jechałem polną drogą, przed sobą widzę autostradę
Teraz nigdy nie zwątpię, wiem że dam radę
Pokazałem swoim najbliższym, moją najgorszą wadę
Żyje jak chciałem kiedyś i wiem daleko zajadę
A ty zrób to co ja i odbij od toksycznych znajomości
Wiem zrobiłem wiele złego i mam plamy w sercu od przeszłości
Uchowało się tylko paru gości
Dają siłę, lecz nie tylko na chwilę
Teraz obrałem właściwe tory
A codzienne horrory nie jeżdżą tą samą linią co ja
Ta, te codzienne kłopoty
To już przeszłość bo zacząłem świat swój zmieniać, głazu

[Refren]
Parę razy zakładałaś mi pętle na szyje
Rzuciłem to, w końcu mogę powiedzieć że żyje
Wróciłem na właściwe tory, to mój rap i cut
Na ten wers będzie kiedyś kładł dj
Parę razy zakładałaś mi pętle na szyje
Rzuciłem to, w końcu mogę powiedzieć że żyje
Wróciłem na właściwe tory, to mój rap i cut
Na ten wers będzie kiedyś kładł dj