Vidi by Gierba x Roka Lyrics
[Zwrotka 1: Roka]
Tak zwane życie pełnią życia, picie do dna
Czuję się jak niewidomy, na szczycie Mount Blanc
Nie wierzę, że to po to nam kazali dotknąć dna
Muszę zapytać Gierbę, czy widzi to co ja
Urodzony sceptyk, nie wierzę nawet własnym oczom
Zawirował mi świat, czy tylko gonię własny ogon
Dla was kłamstwo jest proste jak adin, dwa, tri
Widzisz ludzi, których nie ma, jak Ally McBeal
To sprawiedliwość, na którą z poziomu gruntu patrzę
Droga Temido, czemu grasz znowu w ciuciu babkę
Nie ufam zmysłom, te też potrafią zmyślać
Póki co, w kraju nad Wisłą widzę swą ostatnią przystań
Podbija jakaś dziwka, żebym jej stawiał drinka
Dziękuję, nie skorzystam, byłem już w paru cyrkach
Tu z okna widzę więcej bzdur, niż admini YouTuba
A największa sztuka to nie dawać się ogłupiać, wiesz?
[Refren]
To jest tak, że życzymy wam źle
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
Nawet nie drgnie nam brew pijąc waszą krew
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
[Zwrotka 2: Gierba]
Łopot białych flag, przerywa martwą ciszę
Na horyzoncie widzę cechy, którymi się brzydzę
Nielojalność, kłamstwo, obłuda, zawiść
Ludzie popierdoleni, pragną zagłady
Dajcie nam czas, a dokonamy jej za was
Dajcie nam czas, a każdego można złamać
Wasza mentalność kurwy, wkurwia nas max
Brat bratu wilkiem, płonie wasz świat
Lamusie, zrobiłeś ziomka na szmal
Skurwysynu, przetrzepałeś jego niunię
Na dodatek dupa pękła ci na psach
Gratuluję wyboru, masz piękną trumnę
Ach, to nowy ład, niesiemy ból w sercach
Nie oponuj o godności, chuj wiesz tam
Zedrzemy z was tą przypałową skórę
Nakarmimy nią psy wszystkich brudnych podwórek
[Refren x2]
To jest tak, że życzymy wam źle
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
Nawet nie drgnie nam brew pijąc waszą krew
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska
Tak zwane życie pełnią życia, picie do dna
Czuję się jak niewidomy, na szczycie Mount Blanc
Nie wierzę, że to po to nam kazali dotknąć dna
Muszę zapytać Gierbę, czy widzi to co ja
Urodzony sceptyk, nie wierzę nawet własnym oczom
Zawirował mi świat, czy tylko gonię własny ogon
Dla was kłamstwo jest proste jak adin, dwa, tri
Widzisz ludzi, których nie ma, jak Ally McBeal
To sprawiedliwość, na którą z poziomu gruntu patrzę
Droga Temido, czemu grasz znowu w ciuciu babkę
Nie ufam zmysłom, te też potrafią zmyślać
Póki co, w kraju nad Wisłą widzę swą ostatnią przystań
Podbija jakaś dziwka, żebym jej stawiał drinka
Dziękuję, nie skorzystam, byłem już w paru cyrkach
Tu z okna widzę więcej bzdur, niż admini YouTuba
A największa sztuka to nie dawać się ogłupiać, wiesz?
[Refren]
To jest tak, że życzymy wam źle
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
Nawet nie drgnie nam brew pijąc waszą krew
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
[Zwrotka 2: Gierba]
Łopot białych flag, przerywa martwą ciszę
Na horyzoncie widzę cechy, którymi się brzydzę
Nielojalność, kłamstwo, obłuda, zawiść
Ludzie popierdoleni, pragną zagłady
Dajcie nam czas, a dokonamy jej za was
Dajcie nam czas, a każdego można złamać
Wasza mentalność kurwy, wkurwia nas max
Brat bratu wilkiem, płonie wasz świat
Lamusie, zrobiłeś ziomka na szmal
Skurwysynu, przetrzepałeś jego niunię
Na dodatek dupa pękła ci na psach
Gratuluję wyboru, masz piękną trumnę
Ach, to nowy ład, niesiemy ból w sercach
Nie oponuj o godności, chuj wiesz tam
Zedrzemy z was tą przypałową skórę
Nakarmimy nią psy wszystkich brudnych podwórek
[Refren x2]
To jest tak, że życzymy wam źle
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
Nawet nie drgnie nam brew pijąc waszą krew
Przemoc, krzyk, śmierć, zabawa zaczyna się
Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska