Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Gib$ by Gibs Lyrics

Genre: rap | Year: 2011

[Zwrotka 1: Gibs]
Skojarz, Gibs przez $ jak dolar
Czy chcę zarabiać hajs? No mowa
I w tych słowach nie ma źdźbła ironi
Zarabać - pokaż kto od tego stroni
Uczciwie wobec siebie przede wszystkim
Ale i wobec bliskich, tak chcę liczyć zyski
Z rapu jakieś gosze, chcesz dać? to proszę
Na razie masz za darmo, schowaj ten banknot
Nie potrzebuję przecież w forsie pływać
Pensja optimal, utrzymana rodzina
Nie chcę brać ze zwrotek, tym bardziej za zwrotki
Za rap conajwyżej na rap środki
Na płyty, notesy, majki preampy
Pieprzę ile, na co, za co, wydają temci
Dajcie pieniądze za te noce nieprzespane
Albo najlepiej na dobrą kawę

[Refren: Gibs]
Jeśli jara cię ten flow daj za niego hajs
Nie pytaj proszę skąd, po prostu go daj
To Gibs przez $ jak dolar
Daj mi daj mi daj mi ten hajs
Tyle wynosi dola
Daj mi daj mi daj mi ten hajs
[Zwrotka 2: Gibs]
Daj mi hajs na to bym kupił trochę czasu
Olał wszystko i pojechał do lasu
Kesz na wachę? nie, na autobek
Od 6 lat miesięczne sieciowe
Parę złotych na parę browarków
Nie chcę o suchym pysku stać tu
Daj hajs na kompa, żeby na zwrotkach
Nie było opóźnien i szumów, dobra?
Chcę zarabiać, kurde, wyrobię NIP
Dwód w końcu wyrobię, ale nie dziś
Zarobię ten kwit choćby na kasie
Albo na magazynie, albo będę lał wachę
Wiesz co kupię za pierwszy hajs? air force 1
Poza tym nie chcę żyć ponad stan
No, chyba że jakieś drobne gadżety
Lubię je, ale to nie priorytety

[Refren: Gibs]

[Zwrotka 3: Gibs]
Podbijam po hajs jak mój człowiek Keton
Na drodze po czek przemierzam beton
Mam swój świat, muszę go utrzymać
Zawód syn to nie dla mnie, to nie moja liga
Pseudo ulica, reprezentanci biedy
Buty najki i nowa fura na kredyt
Zbieram na mixer, mam shura na razie
Wolę betę na statywie, niż betę w gazie
Banknoty, monety, czeki, weksle
Nie żyję tym to dla mnie bezsens
Złotówki, eurasy, marki i funty
Każdy lubi hajs choć bywa zgubny
[Refren: Gibs]