Beast Mode by Ghettopop (POL) Lyrics
[Zwrotka 1]
Mamy ten system, a wasze loty są niskie jak ten eight-o'-eight
Moje nowe numery rozjebią grę, albo po raz kolejny w długi wpędzą mnie
Zatrzęsiemy tą grą Mario, nawet jak tamci sobie tron zgarną
Walka ja kontra twoi idole to jak Komandos kontra Coralgol
Uzbrojony John Rambo, kontra pijany Podsiadło
Jak Godzilla kontra gimbus, którego obcy chłop walnął
Wspominałem, że pochodzę z miejsca gdzie są trzy chatki na krzyż
Moi ludzie mi kibicują, bo czają fakty, że Marcin ma styl
Ja robię rzeczy tu prawie codziennie, nie potrzeba mi aktywacji
Ta gra to mój poker i kładę numery z sercem na karty jak sim
Pora zerwać wasze blokadki, dłużej nie ukryjecie nas, wystarczy
Scena dostaje palpitacji przez te szalone rapsy z paszczy
Co by nie było to lata, a nasza zajawka wraca do nas
Nie da rady zabić jej tak łatwo, byle Casanova z Pacanowa
Komentatorzy znają się na tym jak brzuchaty Janusz na makaronach
Niby beka z teorii spiskowych, a prawda często bywa zatajona
[Refren]
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą
[Zwrotka 2]
Wczoraj prawie straciłem wszystko, dzisiaj lecę na moim beast mode
Pewnym krokiem depczę ludzi co chcieli by mi nie wyszło
Mówiłem, zdejmuję maskę jak D Rose, że pora na walkę, a nie się wywinąć
Wyrabiam zakręty, gonię za chwilą, równowaga łapana, lecę nad liną
Na koniec każdego etapu jest we mnie pokora nie mina jak milord
Kontrargument nie gęg gęg, to pierdolony garnizon
Życie leci szybciej, napiszę do ludzi, zapytam jak żyją
Co ty? Robię Marcie budyń, dziś nie wychodzę na piwo
Za te nowe numery dlatego, że ogień, dawaj szybko hajs tu na stół
Robimy cuda, unoszę się do chmur, mam na to kilkunastu świadków
Przychodzę pokazać jak można po polsku, a nie po to by was tu zaszczuć
A takie porady czasami brzmią dla mnie jak nie parkuj na przystanku
Jaram się samą drogą, nie zamykam się w cele i cele
Mam coś modnego no to wyrzucę, bo dla mnie to nie jest komplement
Spisany na straty, mówili: "Niczego z ciebie nie będzie już"
Co ty myślałeś, że na własną rękę wydasz i ktoś to będzie czuł?
[Refren]
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą
Mamy ten system, a wasze loty są niskie jak ten eight-o'-eight
Moje nowe numery rozjebią grę, albo po raz kolejny w długi wpędzą mnie
Zatrzęsiemy tą grą Mario, nawet jak tamci sobie tron zgarną
Walka ja kontra twoi idole to jak Komandos kontra Coralgol
Uzbrojony John Rambo, kontra pijany Podsiadło
Jak Godzilla kontra gimbus, którego obcy chłop walnął
Wspominałem, że pochodzę z miejsca gdzie są trzy chatki na krzyż
Moi ludzie mi kibicują, bo czają fakty, że Marcin ma styl
Ja robię rzeczy tu prawie codziennie, nie potrzeba mi aktywacji
Ta gra to mój poker i kładę numery z sercem na karty jak sim
Pora zerwać wasze blokadki, dłużej nie ukryjecie nas, wystarczy
Scena dostaje palpitacji przez te szalone rapsy z paszczy
Co by nie było to lata, a nasza zajawka wraca do nas
Nie da rady zabić jej tak łatwo, byle Casanova z Pacanowa
Komentatorzy znają się na tym jak brzuchaty Janusz na makaronach
Niby beka z teorii spiskowych, a prawda często bywa zatajona
[Refren]
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą
[Zwrotka 2]
Wczoraj prawie straciłem wszystko, dzisiaj lecę na moim beast mode
Pewnym krokiem depczę ludzi co chcieli by mi nie wyszło
Mówiłem, zdejmuję maskę jak D Rose, że pora na walkę, a nie się wywinąć
Wyrabiam zakręty, gonię za chwilą, równowaga łapana, lecę nad liną
Na koniec każdego etapu jest we mnie pokora nie mina jak milord
Kontrargument nie gęg gęg, to pierdolony garnizon
Życie leci szybciej, napiszę do ludzi, zapytam jak żyją
Co ty? Robię Marcie budyń, dziś nie wychodzę na piwo
Za te nowe numery dlatego, że ogień, dawaj szybko hajs tu na stół
Robimy cuda, unoszę się do chmur, mam na to kilkunastu świadków
Przychodzę pokazać jak można po polsku, a nie po to by was tu zaszczuć
A takie porady czasami brzmią dla mnie jak nie parkuj na przystanku
Jaram się samą drogą, nie zamykam się w cele i cele
Mam coś modnego no to wyrzucę, bo dla mnie to nie jest komplement
Spisany na straty, mówili: "Niczego z ciebie nie będzie już"
Co ty myślałeś, że na własną rękę wydasz i ktoś to będzie czuł?
[Refren]
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą
My robimy swoje i nieważne co nie wyszło
Idziemy po swoje, ghettopop - jebany beast mode
Masz jakieś uwagi? To może wyślij pismo
Kontrargument wjeżdża w aucie a opony piszczą