Skały by GeryEthine Lyrics
Ref...
Mój ziomek słucha oldschool'u, pali szlugi i się jara tym
Lecę do góry jak ptaki i ten szary dym
Mam chyba słaby obiektyw, jeśli życie to jest film
Ominę lawinę skalną, no i wejdę na sam szczyt x2
W dół ciągle lecą głazy
Ja na ścieżce z kamieni
Oni mają serca jak skały
A syrena w kamień mnie zamieni
Jestem człowiekiem, także się tłumaczę
Ja to nie ideał, więc za błędy płacę
Często spotykają mnie moralne kace
Lecz się nie poddaję i staję w tej walce
Która jest chora, gdy pożera fanbase
A jak droga kręta to wprowadzam plan B
Ja nie chcę tych lajków, fejmu i atencji
Chcę ludzi pod sceną co znają me teksty
A kiedy to zrobię, to podam ci rękę
Wszystko przejebiemy i spalimy pengę
Ref...
A ta skała spada na me lustro i je pęka
Nie widzę swego odbicia, nie wiem czy to moja ręka
To jest wizja, którą widzę w mych najgorszych lękach
Potrzebuję złapać chill out, spokój - nie pomoże penga
Kiedy wejdę na sam szczyt
To zobaczę własny krzyż
I usłyszę straszny krzyk
Przebiję ten chory szyk
Dostrzegę ten wbity w skałę miecz
Jeśli go wyjmę to będę Exkalibur mieć
Nie użyję go w złym celu lecz
Przebiję skorupę waszych skamieniałych serc
Ref... (2.0)
Mój ziomek słucha oldschool'u pali szlugi i się jara tym
Zmieniam refren tak po prostu, bo to nie musi być szyld
Chcę spokoju, żadnych zmartwień, łapać chill out dziś
Ale znów spadają skały - nie mam pięciu żyć x2
Nigdy nie miałem na celu robić tylko hajs
Chciałem robić rzeczy większe, aby zadowolić was
Będę robił to dopóki mi pozwoli czas
Będę robił to dopóki szansę jeszcze mam
Mój ziomek słucha oldschool'u, pali szlugi i się jara tym
Lecę do góry jak ptaki i ten szary dym
Mam chyba słaby obiektyw, jeśli życie to jest film
Ominę lawinę skalną, no i wejdę na sam szczyt x2
W dół ciągle lecą głazy
Ja na ścieżce z kamieni
Oni mają serca jak skały
A syrena w kamień mnie zamieni
Jestem człowiekiem, także się tłumaczę
Ja to nie ideał, więc za błędy płacę
Często spotykają mnie moralne kace
Lecz się nie poddaję i staję w tej walce
Która jest chora, gdy pożera fanbase
A jak droga kręta to wprowadzam plan B
Ja nie chcę tych lajków, fejmu i atencji
Chcę ludzi pod sceną co znają me teksty
A kiedy to zrobię, to podam ci rękę
Wszystko przejebiemy i spalimy pengę
Ref...
A ta skała spada na me lustro i je pęka
Nie widzę swego odbicia, nie wiem czy to moja ręka
To jest wizja, którą widzę w mych najgorszych lękach
Potrzebuję złapać chill out, spokój - nie pomoże penga
Kiedy wejdę na sam szczyt
To zobaczę własny krzyż
I usłyszę straszny krzyk
Przebiję ten chory szyk
Dostrzegę ten wbity w skałę miecz
Jeśli go wyjmę to będę Exkalibur mieć
Nie użyję go w złym celu lecz
Przebiję skorupę waszych skamieniałych serc
Ref... (2.0)
Mój ziomek słucha oldschool'u pali szlugi i się jara tym
Zmieniam refren tak po prostu, bo to nie musi być szyld
Chcę spokoju, żadnych zmartwień, łapać chill out dziś
Ale znów spadają skały - nie mam pięciu żyć x2
Nigdy nie miałem na celu robić tylko hajs
Chciałem robić rzeczy większe, aby zadowolić was
Będę robił to dopóki mi pozwoli czas
Będę robił to dopóki szansę jeszcze mam