Fake MC by Ganja Mafia Lyrics
[Zwr. 1] (Kali)
Oni wszyscy są najlepsi, mają bajer #KennyPowers
Pały z pandy prężą się jak w M #PowerRangers
Ty palisz ganje? Raczej palisz głupa
Ej ziom podbij na trzy machy. Brr, zima i szalupa
Wiem, twoja każda dupa, wśród nich twa cyrkowa trupa
Co druga to Eva Mendes, a od pługa wzięli ją
Pod niej klaszcze sromem Michael Jackson #hermafrodyta
O kurwa to pyta? Nie, to tylko CamelToe
To tombak, nie korona. Królu melanżu - o skonaj
Walisz trzy kieliszki Cin Cin i malujesz kibel żygowinczi
W oczach masz Cin Cin, strugasz kozaka #SingSing
Nie nadajesz się na piknik, bo jesteś sztywny jak pingwin
Mówisz że kosisz trapy? Wystaw - to ci skoszę łapy
Kolejny głos ulicy dobiegł z bananowej chaty
Miał być sztos, a poległ, Bolek nie wbił na żarty
A w weekend leci Weekend i PiKej na gej party
[Ref.] (Kali)
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
[Zwr. 2] (Kacper)
Nienawidzę napinaczy, ryję ich łatwo
Uraczy gniotem raz, chce być jak z Comtpon
Mataczy jakiś szajs, a na ośce szybkie manto
Ty tylko grasz mafioza #MarlonBrando
Śmieje się w twarz wszystkim pierdolonym desperatom
Hipokrytów jest tu kurwa dużo, za dużo na to
Rap nie muzyka, dzisiaj rap to jest biznes
Jest tak, statystyka, to jest rap na playliście
Wrzucam do jednego wora, jak was
Płynie po płucach, wypluwam ten szajs
Na niebie nienawiść zabić każdy balast
Odkręcamy gaz, jak wóda na raz
Gówna nie tykamy, brat , płonie gruda hasz, tak?
Hashtag, mantra, wyrwiemy chwasta
Pauza dla One I'm Be, gdzie ci prawdziwi MC?
Zamiast pozowania, lepiej znajdź drogę do drzwi
(?) - to są prawdziwi MC
Jak rapem kurwa oni są, to kim był B.I.G?
[Ref.] (Kali)
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
[Zwr. 3] (GMB)
Widziałem paru takich, nie widuje ich w ogolę
Choć wiem, że na mój widok, oni wciąż maja bóle
Co drugi lipnym rapem uszy sobie tylko truje
Wychowuje się na gównie, wiec gówno produkuje
Zajebiście się z tym czuje, bo hajs kolekcjonuje
Silikony go kochają, sztuczny chuj im pasuje
Jeśli coś go zdołuje, chirurg mu uśmiech aplikuje
Nawiniesz się na plaska - z krwią zęby wyplujesz
Kiedyś żyli w twoim bloku, do dziś dnia jestem w szoku
Nie minęło parę lat - raper został gwiazdą popu
Psychofani zostaną i będą słuchać jego gniotu
Mimo, że chciałbyś wrócić stamtąd, już nie ma powrotu
Postawiłeś kropkę nad i - klamka zapadła
Garda na Fake MC, przystawiamy nóż do gardła
Na szczęście, na ulicę, też wychodzi dzisiaj prawda
Pionę dla kumatych przesyła Ganja Mafia
[Ref.] (Kali)
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
[Zwr. 4] (Felipe)
Wielcy prawilniacy są na cacy, na tacy twarz swa oddają
Z bossem na raty, za hajs taty się wożą i ćpają
Pod nosem mleko mają, wyobraźnia ich ponosi
Za daleko wysuwają urojone swoje wnioski
Zgarniają hajs i co drugi łapy brudzi
Cisną szajs, kłamią ludzi, przyszedł czas, żeby zapał ostudzić
Przestań się łudzić, jeden z drugim pseudo kocie
Gniocie, twój bełkot się obróci może kiedyś przeciwko tobie
Oni wszyscy są najlepsi, mają bajer #KennyPowers
Pały z pandy prężą się jak w M #PowerRangers
Ty palisz ganje? Raczej palisz głupa
Ej ziom podbij na trzy machy. Brr, zima i szalupa
Wiem, twoja każda dupa, wśród nich twa cyrkowa trupa
Co druga to Eva Mendes, a od pługa wzięli ją
Pod niej klaszcze sromem Michael Jackson #hermafrodyta
O kurwa to pyta? Nie, to tylko CamelToe
To tombak, nie korona. Królu melanżu - o skonaj
Walisz trzy kieliszki Cin Cin i malujesz kibel żygowinczi
W oczach masz Cin Cin, strugasz kozaka #SingSing
Nie nadajesz się na piknik, bo jesteś sztywny jak pingwin
Mówisz że kosisz trapy? Wystaw - to ci skoszę łapy
Kolejny głos ulicy dobiegł z bananowej chaty
Miał być sztos, a poległ, Bolek nie wbił na żarty
A w weekend leci Weekend i PiKej na gej party
[Ref.] (Kali)
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
[Zwr. 2] (Kacper)
Nienawidzę napinaczy, ryję ich łatwo
Uraczy gniotem raz, chce być jak z Comtpon
Mataczy jakiś szajs, a na ośce szybkie manto
Ty tylko grasz mafioza #MarlonBrando
Śmieje się w twarz wszystkim pierdolonym desperatom
Hipokrytów jest tu kurwa dużo, za dużo na to
Rap nie muzyka, dzisiaj rap to jest biznes
Jest tak, statystyka, to jest rap na playliście
Wrzucam do jednego wora, jak was
Płynie po płucach, wypluwam ten szajs
Na niebie nienawiść zabić każdy balast
Odkręcamy gaz, jak wóda na raz
Gówna nie tykamy, brat , płonie gruda hasz, tak?
Hashtag, mantra, wyrwiemy chwasta
Pauza dla One I'm Be, gdzie ci prawdziwi MC?
Zamiast pozowania, lepiej znajdź drogę do drzwi
(?) - to są prawdziwi MC
Jak rapem kurwa oni są, to kim był B.I.G?
[Ref.] (Kali)
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
[Zwr. 3] (GMB)
Widziałem paru takich, nie widuje ich w ogolę
Choć wiem, że na mój widok, oni wciąż maja bóle
Co drugi lipnym rapem uszy sobie tylko truje
Wychowuje się na gównie, wiec gówno produkuje
Zajebiście się z tym czuje, bo hajs kolekcjonuje
Silikony go kochają, sztuczny chuj im pasuje
Jeśli coś go zdołuje, chirurg mu uśmiech aplikuje
Nawiniesz się na plaska - z krwią zęby wyplujesz
Kiedyś żyli w twoim bloku, do dziś dnia jestem w szoku
Nie minęło parę lat - raper został gwiazdą popu
Psychofani zostaną i będą słuchać jego gniotu
Mimo, że chciałbyś wrócić stamtąd, już nie ma powrotu
Postawiłeś kropkę nad i - klamka zapadła
Garda na Fake MC, przystawiamy nóż do gardła
Na szczęście, na ulicę, też wychodzi dzisiaj prawda
Pionę dla kumatych przesyła Ganja Mafia
[Ref.] (Kali)
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
Fake MC, to są Fake MC
Fake Fake MC, to są Fake MC
[Zwr. 4] (Felipe)
Wielcy prawilniacy są na cacy, na tacy twarz swa oddają
Z bossem na raty, za hajs taty się wożą i ćpają
Pod nosem mleko mają, wyobraźnia ich ponosi
Za daleko wysuwają urojone swoje wnioski
Zgarniają hajs i co drugi łapy brudzi
Cisną szajs, kłamią ludzi, przyszedł czas, żeby zapał ostudzić
Przestań się łudzić, jeden z drugim pseudo kocie
Gniocie, twój bełkot się obróci może kiedyś przeciwko tobie