Krew Ogień Śmierć by Frontside Lyrics
(Śmierć!)
(Krew, Ogień, Śmierć!)
(Śmierć!)
(Krew, Ogień, Śmierć!)
(Śmierć!)
(Krew, Ogień, Śmierć!)
(Śmierć!)
(Krew, Ogień, Śmierć!)
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Z południa na północ, z zachodu na wschód
Nie widzę w was ludzi, nie widzę w was cnót
Bez serc, bez głów dumni głupcy pomrzecie tu
Niech zawisną łbami w dół!
Ileż razy można rujnować ten podły świat
Po co ratować coś co upada raz po raz
Pycha odurzeni, skąpani we krwi
Niech uklękną u mych stóp!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Z południa na północ, z zachodu na wschód
Królestwo zmarłych, kraina martwych bóstw
Bez dusz, bez win naiwni ślepcy skonacie tu
Niech zawisną łbami w dół!
Bez końca tworzyć niszczyć, budować burzyć
To abstrakcyjne widmo śmiesznej wiary, gdy
Płonące pochodnie prowadzą mnie tu
Niech uklękną u mych stóp!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Nikt nas nie widzi
Nikt nas nie słyszy
Nikt nas nie widzi
Nikt nas nie słyszy!
Nie ma jutra, nie!
Nie ma nas, nie ma nas!
Nie ma jutra, nie!
Nie ma nas, nie ma nas!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
(Krew, Ogień, Śmierć!)
(Śmierć!)
(Krew, Ogień, Śmierć!)
(Śmierć!)
(Krew, Ogień, Śmierć!)
(Śmierć!)
(Krew, Ogień, Śmierć!)
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Z południa na północ, z zachodu na wschód
Nie widzę w was ludzi, nie widzę w was cnót
Bez serc, bez głów dumni głupcy pomrzecie tu
Niech zawisną łbami w dół!
Ileż razy można rujnować ten podły świat
Po co ratować coś co upada raz po raz
Pycha odurzeni, skąpani we krwi
Niech uklękną u mych stóp!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Z południa na północ, z zachodu na wschód
Królestwo zmarłych, kraina martwych bóstw
Bez dusz, bez win naiwni ślepcy skonacie tu
Niech zawisną łbami w dół!
Bez końca tworzyć niszczyć, budować burzyć
To abstrakcyjne widmo śmiesznej wiary, gdy
Płonące pochodnie prowadzą mnie tu
Niech uklękną u mych stóp!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Nikt nas nie widzi
Nikt nas nie słyszy
Nikt nas nie widzi
Nikt nas nie słyszy!
Nie ma jutra, nie!
Nie ma nas, nie ma nas!
Nie ma jutra, nie!
Nie ma nas, nie ma nas!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!
Śmierć!
Krew, Ogień, Śmierć!