Bez Ciebie by Filip romik Lyrics

Kiedy deszcz uderza o szkło
A księżyc jest w zenicie
Kolejną noc nie śpię
Bo myśle co dalej z moim życiem
Co będzie dalej z nim bez ciebie
Bez Twojego głosu
Twojej twarzy
Twoich włosów
Nie uśmiecham się do losu
Bo to nie działa w moją stronę
Nie uśmiecham się do ciebie
Mimo, że chciałbym cię za żonę
Nie wiem ile już w tym tonę
Ile tonę w samotności
Brak twojej obecności przechodzi przez wszystkie kości
Nie mam więcej cierpliwości
Choć to właśnie dzięki niej żyję
To uczucie niby nie je
A jednak ciągle we mnie tyje
Mam w głowie tyle myśli
Dziwne, że od nich nie pęcznieje
Znowu siedzę w samotności
Gdy w nocy za oknem leje
Kleje wszystkie wspólne chwile i rozklejam się jak dziecko
Mimo, że nie wierzę
Modlę się, żeby to przeszło
Dobry boże