Mantra by FONTAM x Wroobel x Deelx Lyrics
[INTRO: FonTam]
Nigdy nie byłem listonoszem, jak KęKi
Zawsze robiłem dźwięki
[ZWROTKA 1: FonTam]
Nie ma szans, żebyś mógł tak grać
Zadzwoń do mnie za kilka lat
A jeśli ktoś mówi to był fart
Rozejrzyj się bo to był plan
Latam, jak UFO, po nocy wracam od ziomów, a nos mam jak Rudolf
Czasem od picia, jak Rudolf tak nawijam, że robi Ci się głupio
Nie lubisz psów, się uganiasz za suką, w takim tempie będzie pewnie na żółto
Daj w logo liście, jak wioska Naruto, jesteś nadęty, jak jebany puzon
[ZWROTKA 2: Wroobel]
Jestem chorym typem typie, to jest epidemia
Robię te rapy na naszym kanale, Ci fani to będą jak sekta
W każdym tu widzę tego Achillesa i ciągle wam depcze po piętach
Będą ciekawi i potem pokaże pozostałe kroki do piekła
Typie wiesz, jak jest, omijam ich
Nie przeliczę się, jak liczba Pi
Znowu styl i flex, robię dziś co chcę
Kładę bit, jak Lex i Ty słuchaj se
[ZWROTKA 3: Deelx]
Ty robisz flexin' a w portfelu resztki
Twoja suka, jak kazania włącza nasze teksty
A my dalej, dalej, dalej tu, jak mantra wersy
Mandragora przy tym to nie jest tu kurwa mętlik
Mój ziomek wali 3 pasy na raz, jak Adidas
Mój ziomek to jest Superstar, jak, jak Adidas
Teraz nadchodzi nasz czas, ziomy walą pod to grass
Chociaż to nie lustra, ale każdy odbija, jak wlazł
[ZWROTKA 4: FonTam]
Sram na wasze szczęście, chcecie dać mi płyty bym przesłuchał choć za bezcen
Zamknij już te pizdę typie, bo się robi przester
Ty idziesz do garów, kiedy ja lecę pod perkę
Ktoś rozjebał łeb Meduzie, widzę same węże
Typie nie jestem graczem, nie trawie mordo tej fikcji
Elegancki inaczej z kołnierzem ortopedycznym
Rozjebie każdego, nikt mnie w ekipie nie wkurwia
Więc paradoksalnie zbijam im szybkiego żółwia
[BRIDGE 1: Wroobel]
Studio - mamy typie tutaj traphouse
Czas to pieniądz, więc musicie mi tu dać czas
Daj mi hype, a se lecę jak ptak
Kręcę blanta typie, u nas to jak mantra
[BRIDGE 2: Deelx]
I tak patrzą dalej na mnie te osiedla
Jestem czarnym kotem, więc będziesz miał pecha
Masz na twarzy wypisany czas, jak FaceTime
Ja nie liczę dni, u mnie jutro jest teraz
ZWROTKA 5: Wroobel]
Zawsze wolałem tu robić te flipy, niż to co tu ludzie na ogół powinni
Dlatego od zawsze tak krzywo tu patrzę na wszystkie te krzywe chodniki
Bity robione tak często, że typie tu palce już bolą mnie od tych klawiszy
Dlatego, gdy "Play" dasz na nasze numery to potem nie będziesz miał ciszy
Robimy typie to po więcej niż fejm i hajsy
Bo tylko głupi tutaj myśli, że chcieć wystarczy
To męczy, jak crossfit, od cip trzeba odejść, odbić
Lecimy, chociaż na tej scenie jest już overboarding
Nigdy nie byłem listonoszem, jak KęKi
Zawsze robiłem dźwięki
[ZWROTKA 1: FonTam]
Nie ma szans, żebyś mógł tak grać
Zadzwoń do mnie za kilka lat
A jeśli ktoś mówi to był fart
Rozejrzyj się bo to był plan
Latam, jak UFO, po nocy wracam od ziomów, a nos mam jak Rudolf
Czasem od picia, jak Rudolf tak nawijam, że robi Ci się głupio
Nie lubisz psów, się uganiasz za suką, w takim tempie będzie pewnie na żółto
Daj w logo liście, jak wioska Naruto, jesteś nadęty, jak jebany puzon
[ZWROTKA 2: Wroobel]
Jestem chorym typem typie, to jest epidemia
Robię te rapy na naszym kanale, Ci fani to będą jak sekta
W każdym tu widzę tego Achillesa i ciągle wam depcze po piętach
Będą ciekawi i potem pokaże pozostałe kroki do piekła
Typie wiesz, jak jest, omijam ich
Nie przeliczę się, jak liczba Pi
Znowu styl i flex, robię dziś co chcę
Kładę bit, jak Lex i Ty słuchaj se
[ZWROTKA 3: Deelx]
Ty robisz flexin' a w portfelu resztki
Twoja suka, jak kazania włącza nasze teksty
A my dalej, dalej, dalej tu, jak mantra wersy
Mandragora przy tym to nie jest tu kurwa mętlik
Mój ziomek wali 3 pasy na raz, jak Adidas
Mój ziomek to jest Superstar, jak, jak Adidas
Teraz nadchodzi nasz czas, ziomy walą pod to grass
Chociaż to nie lustra, ale każdy odbija, jak wlazł
[ZWROTKA 4: FonTam]
Sram na wasze szczęście, chcecie dać mi płyty bym przesłuchał choć za bezcen
Zamknij już te pizdę typie, bo się robi przester
Ty idziesz do garów, kiedy ja lecę pod perkę
Ktoś rozjebał łeb Meduzie, widzę same węże
Typie nie jestem graczem, nie trawie mordo tej fikcji
Elegancki inaczej z kołnierzem ortopedycznym
Rozjebie każdego, nikt mnie w ekipie nie wkurwia
Więc paradoksalnie zbijam im szybkiego żółwia
[BRIDGE 1: Wroobel]
Studio - mamy typie tutaj traphouse
Czas to pieniądz, więc musicie mi tu dać czas
Daj mi hype, a se lecę jak ptak
Kręcę blanta typie, u nas to jak mantra
[BRIDGE 2: Deelx]
I tak patrzą dalej na mnie te osiedla
Jestem czarnym kotem, więc będziesz miał pecha
Masz na twarzy wypisany czas, jak FaceTime
Ja nie liczę dni, u mnie jutro jest teraz
ZWROTKA 5: Wroobel]
Zawsze wolałem tu robić te flipy, niż to co tu ludzie na ogół powinni
Dlatego od zawsze tak krzywo tu patrzę na wszystkie te krzywe chodniki
Bity robione tak często, że typie tu palce już bolą mnie od tych klawiszy
Dlatego, gdy "Play" dasz na nasze numery to potem nie będziesz miał ciszy
Robimy typie to po więcej niż fejm i hajsy
Bo tylko głupi tutaj myśli, że chcieć wystarczy
To męczy, jak crossfit, od cip trzeba odejść, odbić
Lecimy, chociaż na tej scenie jest już overboarding