Diss na żabę by Expanddong123 Lyrics
Ej, joł
Expand dong na bicie
Piękne słowa zaczynamy [2010]
I się nie zesramy [diss na żabę]
Jo [skibidi papa]
Ej
Jo
Skra
Pał
Elo elo wszystkim na bit sobie wchodzę
Ludwik ma śmierdzace włosy na swojej nodze
Jest jebanym biedakiem i śpi na podłodze
Pod monopolem ciągle żebrze o pieniadze
Słuchajcie mili państwo jest takie porzekadło
Ludwik swoje palce włożył se w imadło
Ma grube palce jak jakieś długie kłody
Nie myje nigdy się więc na dupie ma wrzody
Słuchaj mnie teraz Ludwik szykuje se niezła drama
Twoja deska w kiblu jest ciągle obsrana
Liryczne jesteśmy głównem, naucz się pisać disstracki
A twoje bicepsy to pierdolone ślimaki
Nie lubisz kobiet, chodzisz sobie z psami w krzaki
Lepiej się doedukuj bo w bani masz pewne braki
Jesteś zwykłym gównem przestań udawać gangstera
Twoja dziewczyna to ulana penera
Mimo wszystko dziwię się że wybrała takiego cwela
Ludwik Ludwikowski swoich gaci nie przebiera
Nie zna litości jest zbrodniarzem wojennym
Nie zdałby szkoły nawet w technikum drzewnym
Twój gust muzyczny to zwykła chujoza
Twoja rodzina to osteoporoza
Sąsiedzi z naprzeciwka mu policją grozili
Wczoraj po wsi w taczce pijanego wozili
Nie mogę patrzeć na tą twoją głupią mordę
Weź ją lepiej schowaj bo ci z lacza pierdolnę
Ludwik na parkingu w Tesco kołpaki kradnie
Weź tak nie podskakuj bo ci fujara odpadnie
Fiki miki taki deus meus kosmateus
Fryzurę masz jakby cię pierdolnął Zeus
Taki jest już koniec chujowego człowieka
Smród i ubóstwo z ciebie ocieka
[dziękuję za uwagę, z mojej strony nominuje Kacpra Waca, Tymka tytczyka no i oczywiście tego śmietnika chłodzącego Ludwika Ludwikowskiego. Eluwa. Elton John. Narciarz]
Expand dong na bicie
Piękne słowa zaczynamy [2010]
I się nie zesramy [diss na żabę]
Jo [skibidi papa]
Ej
Jo
Skra
Pał
Elo elo wszystkim na bit sobie wchodzę
Ludwik ma śmierdzace włosy na swojej nodze
Jest jebanym biedakiem i śpi na podłodze
Pod monopolem ciągle żebrze o pieniadze
Słuchajcie mili państwo jest takie porzekadło
Ludwik swoje palce włożył se w imadło
Ma grube palce jak jakieś długie kłody
Nie myje nigdy się więc na dupie ma wrzody
Słuchaj mnie teraz Ludwik szykuje se niezła drama
Twoja deska w kiblu jest ciągle obsrana
Liryczne jesteśmy głównem, naucz się pisać disstracki
A twoje bicepsy to pierdolone ślimaki
Nie lubisz kobiet, chodzisz sobie z psami w krzaki
Lepiej się doedukuj bo w bani masz pewne braki
Jesteś zwykłym gównem przestań udawać gangstera
Twoja dziewczyna to ulana penera
Mimo wszystko dziwię się że wybrała takiego cwela
Ludwik Ludwikowski swoich gaci nie przebiera
Nie zna litości jest zbrodniarzem wojennym
Nie zdałby szkoły nawet w technikum drzewnym
Twój gust muzyczny to zwykła chujoza
Twoja rodzina to osteoporoza
Sąsiedzi z naprzeciwka mu policją grozili
Wczoraj po wsi w taczce pijanego wozili
Nie mogę patrzeć na tą twoją głupią mordę
Weź ją lepiej schowaj bo ci z lacza pierdolnę
Ludwik na parkingu w Tesco kołpaki kradnie
Weź tak nie podskakuj bo ci fujara odpadnie
Fiki miki taki deus meus kosmateus
Fryzurę masz jakby cię pierdolnął Zeus
Taki jest już koniec chujowego człowieka
Smród i ubóstwo z ciebie ocieka
[dziękuję za uwagę, z mojej strony nominuje Kacpra Waca, Tymka tytczyka no i oczywiście tego śmietnika chłodzącego Ludwika Ludwikowskiego. Eluwa. Elton John. Narciarz]